środa, 8 października 2014

Empatia czyli o sztuce pozyskiwania przyjaciół

Dziś miałam trudny dzień, usiłowałam czytać, by zająć umysł czymś, co pozwoli mi nieco złapać równowagę... myślenie o problemach wcale ich nie rozwiązuje. Wiecie co mi wpadło w oko? coś o empatii, ale i o przyjaźni, czemu tak potrzebujemy akceptacji, rozmów o wszystkim, pokrewnej duszy...kogoś, komu można powiedzieć wszystko i zrozumie, podzieli problemy i radości...? warto się dowiedzieć, czemu chociażby powiedzonko "co dwie głowy to nie jedna" ma swój głębszy sens :-) to oczywiście żart, ale, że ludzie o podobnym myśleniu są dla nas siłą, wsparciem, często stając się częścią jakby nas samych - żartem nie jest. Samo życie. Polecam poniższy artykuł "z nastrajaniem na empatię".

Nasze mózgi są naturalnie nastrojone na empatię


Autor: Alan Kyne Perry


Być może jedną cech najbardziej definiującą nas jako ludzi jest zdolność odczuwania empatii – umiejętności wczuwania się w uczucia drugiej osoby. Nowe badania przeprowadzone na Uniwersytecie Virginia sugerują, że empatia to stały element naszego „wewnętrznego oprogramowania”.


Dzieje się tak ponieważ w naturalny sposób przywiązujemy się do ludzi, którzy są blisko nas – przyjaciół, współmałżonków, partnerów i kochanków.

„Dzięki bliskim znajomościom inni ludzie stają się częścią nas samych”, mówi w zasadzie oczywistą kwestię James Coan – profesor psychologii na Uniwersytecie Virginia. W swoich badaniach wykorzystał on obrazowanie tomografem mózgu, aby odkryć w jaki sposób ludzie okazują bliskie relacje z tymi do których się przywiązują. Badania zostały opublikowane w sierpniowym wydaniu Society Cognivity and Affective Neuroscience.

„Nasza jaźń zawsze wtapia się w ludzi, których mamy blisko siebie”, kontynuuje Coan.

Innymi słowy nasze poczucie własnej tożsamości jest w dużym stopniu oparte na osobach, które dobrze znamy i w które umiemy się wczuć. Coan wraz ze swoim zespołem badawczym przeprowadzili badania nad 22 młodymi osobami (wszystkie z nich były pełnoletnie). Ich mózgi były skanowane rezonansem magnetycznym, skupiając się na aktywności mózgu podczas groźby otrzymania łagodnego porażenia prądem oraz podczas takiej samej informacji w stosunku do bliskiej im osoby oraz obcej.

Naukowcy zaobserwowali, zgodnie z oczekiwaniami, że obszary odpowiedzialne za reakcję na zagrożenie, tj. wyspa, skorupa oraz część płata ciemieniowego, zostały bardzo pobudzone przy myśli o byciu porażonym prądem. W przypadku informacji tego typu dotyczącej obcej osoby regiony te pozostawały aktywne w znacznie mniejszym stopniu. Jednakże myśl o tym, że porażony prądem mógł być przyjaciel lub inna bliska osoba, powodowała w zasadzie identyczne zachowanie się wspomnianych obszarów mózgu, jak podczas bycia samemu pod zagrożeniem tego rodzaju.

„Korelacja pomiędzy sobą samym, a bliską osobą jest bardzo podobna”, mówi Coan. „Odkrycie to pokazuje, że mózg ma niezwykłą zdolność do wczuwania się w innych. Ludzie nam bliscy stają się częścią nas samych. Nie jest to już tylko metafora czy poetyckie stwierdzenie, ale jest to po prostu bardzo prawdziwe. Dosłownie jesteśmy sami w poczuciu zagrożenia, kiedy zagrożony jest nasz przyjaciel. Jednak nie mamy takich odczuć kiedy w niebezpieczeństwie jest obca nam osoba”.

Coen twierdzi, że dzieje się tak ponieważ ludzie potrzebują przyjaciół, osób bliskich, które mogą być obok oraz w pewien sposób dostrzegać w nich samych siebie. A czym więcej ludzie spędzają czasu ze sobą, to w jakiś sposób stają się do siebie podobni.

„Jest to w zasadzie podział na samych siebie oraz obcych. Nasza jaźń zaczyna bowiem zawierać w sobie osoby, do których jesteśmy przywiązani”, mówi dalej Coan. „Kiedy nasz przyjaciel jest w jakiś sposób zagrożony, to sami czujemy się jakby to niebezpieczeństwo ciążyło nad nami. Możemy zrozumieć ból jaki przeżywa czy trudności z jakimi się zmaga. Tak samo osoby nam bliskie mogą zdawać sobie sprawę z wielkości naszego własnego bólu”.

Empatia to najprawdopodobniej rezultat naszych procesów ewolucyjnych. „Kwestie grożące nam samym oznaczały zagrożenie dla naszych zasobów i możliwości. Różne zagrożenia mogły nam odbierać nasze rzeczy. Jednak kiedy rozwiniemy przyjaźń, poznamy ludzi którym możemy ufać i na których możemy polegać, to w istocie stają się oni częścią nas samych. W ten sposób nasze zasoby się jakoby rozszerzają, a my sami zyskujemy. Twój cel staje się moim celem. Jest to cześć naszych zdolności do przetrwania”.

Ludzie potrzebują przyjaciół, mówi Coan, niczym „jedna ręka potrzebuje drugiej, aby móc klasnąć”.


Alan Kyne Perry

Animator i manager kultury. Prezes Fundacji Rozwoju Indywidualnego "Praca Moc Energia". Redaktor naczelny Magazynu Kompresja i właściciel studia muzycznego Frequency Institute.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Dziś zaćmienie Księżyca... o zjawisku i sztuce obserwacji nieba

Wiecie o tym? Gdyby tak można było takie zjawisko sfotografować... Obserwatorzy nocnego nieba dziś mają okazję podziwiania niezwykle ciekawego zjawiska. W niektorych regionach na Ziemi dojdzie do całkowitego zaćmienia Księżyca. „Spektakl będzie niesamowity – powiedział w komunikacie prasowym Fred Espenaka, ekspert z NASA.”
Niezwykle ciekawe zjawisko
Niestety, jak to tradycyjnie bywa zjawisko nie będzie widoczne z terenów naszego kraju, choć nasi rodacy mieszkający za oceanem rzeczywiście będą mieli na co popatrzeć. W dniu 8 października obserwatorzy powinni próbować zobaczyć całkowite zaćmienie księżyca i wschodzące słońce niemal jednocześnie.
W trakcie tego zaćmienia oba ciała są oddalone od siebie dokładnie o 180 stopni. Idealne dostrzeżenie tego zjawiska (nazywane syzygium) jest niemal niemożliwe. Jednak dzięki ziemskiej atmosferze zarówno Słońce jak i Księżyc są widoczne nad horyzontem dzięki refrakcji astronomicznej. To pozwala ludziom na Ziemi zobaczyć Słonce kilka minut przed jego rzeczywistym wschodem oraz dodatkowe minuty z Księżycem po jego zachodzie.
Dzięki tej atmosferycznej sztuczce wiele amerykańskich miejscowości na wschód od rzeki Missisipi będzie miało okazję obserwować ten niezwykły spektakl na żywo. Przy sprzyjającej pogodzie będzie można zobaczyć moment wschodu Słońca i zachodu zaćmienia Księżyca równocześnie – podaje portal Space.com.
Tylko Ameryka i Pacyfik
Pierwsze fazy całkowitego zaćmienia Księżyca rozpoczną się od Nowej Fundlandii, 30-45 minut przed jego zachodem. Rosnąca muszla ciemności pojawi się w górnej lewej części księżyca, kiedy Słonce zacznie zbliżać się do wschodu. W Nowej Szkocji będzie można zobaczyć połowę zaćmienia, zaś całkowite zaćmienie Księżyca będzie widoczne na zachodzie Ameryki Północnej oraz na Pacyfiku, Japonii, Kamczatce i wschodzie Australii. Wtedy nasz Naturalny Satelita będzie całkowicie zanurzony w cieniu Ziemi. Tymczasem tylko ostatnie etapy zaćmienia będzie zobaczą mieszkańcy zachodniej i środkowej Australii oraz w większości Azji. W ogóle zjawisko nie będzie widoczne w Europie ani Afryce.
Pojawi się kolor niebieski
Jednak naukowcy twierdzą, że tym razem zaćmienie Księżyca to nie tylko czerwone, krwiste palety barw. Przed świtem uważni obserwatorzy będą mogli zobaczyć na niebie turkusowe paski.
„Podczas zaćmienia Księżyca większość światła oświetlającego Księżyc przechodzi przez stratosferę, gdzie staje się czerwona z powodu jego rozpraszania” – wyjaśnia naukowiec, specjalista w dziedzinie nauk atmosferycznych, Richard Keane. „Jednak światło przechodzące przez górną stratosferę penetruje warstwę ozonową, która pochłania kolor czerwony i powoduje jego rozproszenie na niebieskawe wiązki światła”. Keane podkreśla, by dokładniej zobaczyć turkusowe odcienie nieba za pomocą teleskopu lub lornetki w pierwszych i ostatnich minutach trwania zaćmienia Księżyca.
W Polsce najbliższe zaćmienie Księżyca będzie widoczne dopiero we wrześniu 2015 roku... warto zajrzeć do kalendarium http://cybermoon.pl/zacmienia/z_k_pl.html