środa, 3 sierpnia 2011

Czy wiesz, że cienie na twarz Mony Lisy były malowane dymem?


Badacze odkryli kolejną tajemnicę malarstwa Leonarda da Vinci. Cienie na twarzy Mony Lisy nie były malowane pędzlem, lecz dymem. Dzięki technice sfumato Leonardo uzyskał piękne, łagodne przejścia światłocienia, sprawiające wrażenie oglądania obrazu przez mgiełkę.
Głębokie cienie i wrażenie mgiełki Leonardo da Vinci uzyskał za pomocą odymiania obrazu. Wcześniej sądzono, że musi mieć to związek z bardzo cienką warstwą glazury, pokrywającą farbę. Okazało się, że zwykł on malować twarze podstawowymi barwami i dopiero później tonować odcienie i cienie. Precyzja da Vinci była wręcz niesamowita - warstwa glazury o grubości zaledwie kilku mikrometrów nakładana była trzydziestoma lekkimi ruchami pędzla, przy pomocy szkliwa barwionego różnymi pigmentami - między innymi magnezem czy tlenkiem ołowiu.

Czy wiesz, że odkryto kod Leonarda da Vinci?

Po odkryciu kodu Michała Anioła włoskim naukowcom udało się odnaleźć kod Leonarda da Vinci. Badacze zajrzeli głęboko w oczy Mony Lisy i odkryli w nich niewielkie litery i liczby. Zdaniem entuzjastów twórczości Dana Browna, może być to rodzaj kodu stworzonego przez mistrza.

W prawym oku dostrzec można litery LV, które mogą być inicjałami malarza, w lewym zaś widać prawdopodobnie litery CE lub B. Po wnikliwszej analizie badacze dostrzegli kolejne symbole w tle - liczbę 72 lub cyfrę 2 i literę L. Zdaniem ekspertów Da Vinci nie umieścił tych znaków bez powodu. Malarz interesował się ezoteryką i miał w zwyczaju umieszczać w obrazach rozmaite symbole, które składać się miały na ukryty przekaz. Niestety na razie nie udało się ustalić, co mogą oznaczać symbole na obrazie.

czwartek, 7 lipca 2011

Czy wiesz, że choroby artystów można wyśledzić analizując ich dzieła?

Wnikliwa analiza wielkich dzieł pozwoliła badaczom ustalić na jakie choroby cierpieli ich autorzy.
Na fresku Rafaela "Szkoła ateńska" Heraklit, wzorowany na Michale Aniele, ma rozrośnięte, pokryte guzkami kolano. Patolog z uniwersytetu w San Diego Paul Wolf uważa, że Buonarotti cierpiał na gonagrę, moczanowe zapalenie stawu kolanowego. Tę chorobę mogło wywołać nadmierne spożywanie wina przechowywanego w tamtych czasach w zbiornikach pokrytych ołowiem. Michał Anioł słynął z tego, że podczas napadów natchnienia odżywiał się wyłącznie chlebem i winem. Francuski malarz Fernand Léger był daltonistą, dlatego jego obrazy mają ostre kolory.

Amerykański okulista Michael Marmor z Uniwersytetu Stanforda uważa, że postępujące zamglenie widoczne na obrazach Edgara Degasa to wynik zwyrodnieniowego zapalenia plamki żółtej. Późniejsze tancerki Degasa mają nie tylko rozmyte wirujące spódnice, ale także niewyraźne twarze. Michael Marmor, który posłużył się w badaniach symulacją komputerową, doszedł do wniosku, że u Claude’a Moneta rozwinęła się zaćma. W kolejnych wersjach słynnego przedstawienia nenufarów zanikają fiolety, błękity i zielenie, obrazy utrzymane są w ciepłych kolorach. Monet w wieku 82 lat poddał się bardzo ryzykownej w owych czasach operacji usunięcia katarakty i przez ostatnie lata życia cieszył się odzyskanym wzrokiem. Zmarł na nowotwór lewego oka.

Vincent van Gogh nie miał wrodzonej wady wzroku. Niezwykłe efekty świetlne na jego obrazach, takich jak „Gwiaździsta noc", mogły być pośrednim skutkiem epilepsji, którą leczono u malarza trującym odwarem z naparstnicy. Patolog z San Diego Paul Wolf uważa, że picie naparstnicy uszkodziło siatkówkę oka malarza i spowodowało, że w jego oczach wszystko otoczone było złocistą poświatą. Stąd żółte łany zboża, żółty dom w Arles, a także seria słynnych „Słoneczników”. Także autoportret artysty z tego okresu jest utrzymany w żółtej tonacji. Świetlista aureola wokół przedmiotów mogła być też wynikiem picia absyntu, popularnego na przełomie XIX i XX wieku. Van Gogh mógł mieć też objawy zatrucia terpenami: wiadomo, że nasączał poduszkę kamforą, żeby lepiej spać, i prawdopodobnie pijał terpentynę. Czasami trudno zdiagnozować sportretowaną przez artystę chorobę. "Śpiący Kupidyn" Caravaggia cierpi na młodzieńcze zapalenie stawów. Donato Alarcón-Segovia, Armando Laffón i Jorge Alcocer-Varela w artykule opublikowanym w "Arthritis Care & Research” z 2005 r. opisali przypadek młodzieńczego zapalenia stawów widoczny na obrazie Botticellego "Portret młodzieńca”.

Z tą diagnozą nie zgadza się prof. Franco z Palermo, który twierdzi, że przedstawione na obrazie dłonie to klasyczny przypadek arachnodaktylii, anomalii polegającej na nadmiernie cienkich i długich w stosunku do kości śródręcza i nadgarstka palcach dłoni. Ten symptom łączy się zazwyczaj z tzw. zespołem Marfana, chorobą genetyczną tkanki łącznej, która charakteryzuje się wysokim wzrostem i wyjątkowo długimi i smukłymi członkami oraz nadmierną ruchomością stawów. Na zespół Marfana cierpiał m.in. kompozytor i pianista Siergiej Rachmaninow, który tworzył koncerty fortepianowe niezwykle trudne technicznie dla osób o normalnych proporcjach dłoni. Jemu ich wykonanie nie sprawiało trudności.

Źródło: Wprost24 "Mona Liza zgrzytająca zębami"

poniedziałek, 27 czerwca 2011

Kolory, których nie należy łączyć

Autorem artykułu jest Sagiopl



Sztuka właściwego łączenia barw jest dość trudna. Ponieważ pierwsze wrażenie często zależy od koloru ubrania, warto stosować się do klasycznych zasad doboru stroju. Tym bardziej, że umiejętność łączenia kolorów sprawdza się nie tylko w dziedzinie mody.

Sztuka właściwego łączenia barw jest dość trudna. Ponieważ pierwsze wrażenie często zależy od koloru ubrania, warto stosować się do klasycznych zasad doboru stroju. Tym bardziej, że umiejętność łączenia kolorów sprawdza się nie tylko w dziedzinie mody.

kolory w naszym życiu

Kolory w stroju wzbogacają nasz wizerunek. Za ich pomocą możemy dodać sobie powagi lub odmłodzić wizerunek. Możemy również stworzyć wrażenie osoby zdecydowanej (kolor czerwony) lub bardziej uległej ( kolor różowy).

Wpływ kolorów na ludzi określa się dzięki tak zwanej symbolice kolorów ( patrz: „W którym kolorze Ci do twarzy”). Jest ona ważna szczególnie wtedy, gdy zależy nam na stworzeniu wrażenia na rozmówcy. Symbolika kolorów jest łatwa i opiera się na powszechnie przyjętych skojarzeniach.

Łączenie kolorów jest już jednak sztuką, której uczą się na przykład studenci kierunków dekoratorskich. Wystrój wnętrz wymaga bowiem takiej synchronizacji kolorów, która będzie odpowiednia dla funkcjonalności danego miejsca. Dlatego inaczej pomalujemy kuchnię, a inaczej pokój gościnny czy sypialnię dziecka.

Poza funkcją użytkową, kolory są również doskonałym regulatorem naszego samopoczucia. Kiedy mamy ochotę na relaks, warto otaczać się zielenią. Jeśli natomiast brakuje nam energii, pomarańczowy doda nam sił i optymizmu. Warto też czasem założyć przysłowiowe różowe okulary!

zasady łącznia kolorów

Istnieje kilka wskazówek, które pomogą nam uniknąć niewłaściwego łączenia kolorów. Wskazówki te wynikają z zasad dobrego smaku. Chociaż wiadomo, że o gustach się nie dyskutuje, jednak w kwestii ubioru warto czasem się dokształcić.

- Zestawienie bieli z czernią. Te dwa kolory świetnie się komponują i dobrze prezentują.

Uwaga: nie łączymy czarnych skarpetek z białym obuwiem i odwrotnie. Wszyscy o tym wiedzą, jednak często z pośpiechu czy innej przyczyny pojawiają się takie niedopatrzenia

- Czarny z innymi kolorami. Z czarnym wszystkie kolory dobrze się komponują. Najlepiej
jest łączyć z czarnym kolory kontrastowe, jednak nie jest to konieczne.

- Biały. Biały kolor wygląda dobrze z większością kolorów. Najlepiej prezentuje się w
mocnym kontraście. Pamiętajmy jednak, że sam biały poszerza.

- Czerwony. Nie łączymy czerwieni z żółtym, zielonym, fioletowym, jasnoniebieskim,
różowym. Najkorzystniej czerwień prezentuje się z czernią i bielą, a także ze złotem.

- Żółty. Nie łączymy z czerwonym, ale z wiśniowym może wyglądać ciekawie. Nie
komponuje się z różowym.

- Niebieski. Nie łączymy z zielonym, fioletowym, czerwonym. Z żółtym wygląda
nieestetycznie.

cenne wskazówki

Pamiętajmy o tym, że kolory powinny ze sobą współgrać. Podstawą jest odpowiednie nasycenie kolorów. Nasycenie kolorów oznacza ich intensywność.

Za każdym razem, gdy nie jesteśmy pewni danego zestawienia, warto założyć ubranie i ocenić całość. Czasami połączenia, które uznalibyśmy za niedopuszczalne, okazują się trafione. Wystarczy je wypróbować.

Ponadto, zasady łączenia kolorów nie dotyczą na przykład wzorów na ubraniu, takich jako logo czy rysunki. Tutaj często ceni się abstrakcyjne pomysły.

Na koniec pamiętajmy o tym, że przed wyjściem należy ocenić ubranie pod katem miejsca, do którego się udajemy. Nie zapominajmy także o tym, że dobry nastrój odwraca uwagę od ewentualnego niedopatrzenia w stroju.

---

Sagio.pl - Dowiedz się czego chcą od Ciebie kobiety!


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Tajniki palenia cygar - PRAWDZIWA SZTUKA

Autorem artykułu jest Alexia



Nazwa „cygara” wywodzi się prawdopodobnie z języka Majów od słowa „sik’ar” i oznacza palenie czegoś przyjemnie pachnącego. Na kontynencie europejskim cygara pojawiły się wraz z epoką wielkich odkryć geograficznych i wyprawami Krzysztofa Kolumba.

Początkowo nie były zbyt powszechnie używane, ale zyskały popularność w czasach wojen napoleońskich – zostały one spopularyzowane przez weteranów tychże wojen. Obecnie uważa się je za produkt elitarny, przeznaczony „dla wybranych”, a to najprawdopodobniej za sprawą ceny. Prawdziwe, ręcznie robione cygara nie należą bowiem do tanich.

W zależności od rodzaju użytego tytoniu, cygara mogą mieć różne smaki – od delikatnych po ostre i bardzo intensywne w smaku. Na smak cygara mają także wpływ zarówno jego długość jak i średnica. Cygaro zbudowane jest z trzech elementów: stopy, korpusu i głowy. Te ręcznie robione mają jeszcze dodatkowo doklejany na końcu głowy kapturek. Kapturek zabezpiecza liść cygara przed rozwinięciem. Cygara produkowane maszynowo nie posiadają kapturków. Jednakże niektórzy producenci doklejają ręcznie kapturki i umieszczają na nich napis „hecho a mano” – ręcznie robione. Dlatego też cygara w całości robione ręcznie powinny mieć napis „totalmente a mano”, czyli ręcznie robione w całości. Każde cygaro ma pierścień, czyli ozdobny skrawek papieru, na którym obecnie umieszczane są informacje dotyczące producenta i marki.
Aby zapalić cygaro należy najpierw odciąć kapturek. Można do tego użyć gilotynki albo narzynarki. Niezależnie od rodzaju narzędzia, należy wykonać to zadanie ostrożnie, aby nie rozwinąć liścia pokrywy. Zdjęcie pierścienia nie jest sprawą konieczną, jeśli zdecydujemy się go usunąć, należy zrobić to bardzo ostrożnie, bo najczęściej jest on przyklejony do liścia. Pierścień łatwiej jest zdjąć po wypaleniu części cygara, ponieważ jest on wtedy rozgrzany i łatwiej się odkleja.

Do zapalenia cygara można używać zarówno zapalniczki jak i zapałek. Przy używaniu zapałek trzeba odczekać, aż wypali się cała siarka z główki zapałki, a dopiero potem przystawić ogień do cygara. Zapalniczka nie może być benzynowa, jedynie gazowa. Nie powinno się także przypalać cygara od płomienia świecy. Chodzi o to, aby nie zmienić delikatnego i wyrafinowanego smaku cygara innymi smakami, bowiem tytoń łatwo nasiąka nimi, zwłaszcza tak mocnymi jak na przykład zapach benzyny.

Paląc cygaro, nie należy zaciągać się nim, tak jak w przypadku palenia papierosa. Prawdziwy amator cygar jedynie smakuje jego bukiet zapachowy i delektuje się nim. Podobnie jest ze strząsaniem popiołu – z cygar nie strząsamy popiołu do popielniczki ani nie gasimy ich, rozgniatając. Zostawiamy je po prostu w popielniczce, aby same zgasły. Jeśli cygaro zgaśnie przed skończeniem palenia, to można je zapalić ponownie, pod warunkiem, że od tego czasu nie upłynęło więcej niż godzina.

Cygara, zwłaszcza te najbardziej wykwintne, ręcznie robione, należy przechowywać w specjalnej skrzynce z drzewa cedrowego, która zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia. Waha się on pomiędzy 65 a 75 % wilgotności względnej. Temperatura przechowywania zaś powinna się mieścić w przedziale od 16 do 19 stopni Celsjusza.

---

Polecamy również fajki


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Czy lustrzanki cyfrowe posiadają duszę?

Autorem artykułu jest Kazimiera Częstowojna



Lustrzanki wkraczają w cyfrowe cyber-światy

Fotografia wciąż pamięta o swoich początkach, kiedy to w 1839 roku człowiekowi po raz pierwszy udało się mechanicznie uwięzić rzeczywistość. Była to chwila wyjątkowa, wręcz magiczna. Symbolizowała kolejny krok ludzkości wymierzony przeciw temu, co kiedyś wydawało się nierealne i sprzeczne z prawami fizyki. Dzisiejsze aparaty cyfrowe sprawiły, że robienie zdjęć staje się równie oczywiste jak oddychanie, a cała magia ulotniła się do ”krainy oczywistości”. Dlaczego jednak moją uwagę skupiają właśnie lustrzanki cyfrowe? Jest to pewnego rodzaju pomost między artystycznymi zdjęciami wykonywanymi za pomocą aparatów analogowych, a modą na hurtową produkcję obrazów.

Drugie, cyfrowe życie lustrzanki

Klasyczna lustrzanka analogowa kojarzy się z pewną celebracją momentu, w którym poprzez naciśnięcie spustu, staramy się zachować fragment rzeczywistości w wypracowanym i wyczekanym przez nas kadrze. Obraz zachowuje się na kliszy, a my nie dysponujemy podglądem. Powoduje to uczucie słodkiej niepewności i wyczekiwania. Czy wywołane zdjęcie odda charakter tego, co chcieliśmy przekazać. Czy kadr był poprawny, czy kolorystyka zostanie zachowana? Tego typu doznań pozbawiają nas lustrzanki cyfrowe. Dla korzyści takich, jak ogromne możliwości konfiguracji, natychmiastowy podgląd lub niższe koszty związane z wywołaniem, dobrowolnie pozbawiamy się tego dreszczyku emocji związanych z robieniem zdjęć w sposób staromodny.

Cyfrowy artysta lustrzanki

W momencie pojawienia się fotografii niektórzy twórcy obawiali się, iż nastanie koniec ery malarstwa. Stało się jednak inaczej. Obie dziedziny sztuki wzajemnie się inspirowały i motywowały do dalszego rozwoju. Analogicznie będzie pewnie z artystyczną fotografią cyfrową. Lustrzanki cyfrowe staną się nośnikiem nowych metod artystycznego wyrazu, nie zatracając charakteru swej niepowtarzalności. Emocje towarzyszące robieniu zdjęć tego typu sprzętem, nie będą odzwierciedlać tych, które towarzyszyły aparatom analogowym. Będą to zupełnie nowe doznania, niemniej jednak… ekscytujące.




---

Lustrzanki cyfrowe - porównaj ceny i sprawdź promocje


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 26 czerwca 2011

Punk rock, emo i goth - ubrania zbuntowane SZTUKA, MODA, STYL

Autorem artykułu jest Ada Sagała

Punk rock, emo i goth - moda inspirowana stylami muzycznymi.
Jeśli odwiedzacie sklepy, aukcje internetowe, czy e-sklepy - na pewno wiecie już o co chodzi. Trupie czaszki i ćwieki zdominowały ulice wszystkich miast świata. Coraz więcej jest ubrań, które nawiązują do stylu punk rock.
Ten trend w modzie istnieje już od bardzo dawna. Stworzono go, aby wyrazić swoją postawę buntu przeciwko światu cywilizacji zachodniej.
Jak sama nazwa wskazuje ten styl wywodzi się z muzyki, to w niej ma swoje korzenie cała ideologia, która inspiruje również kreatorów mody.
Sam kierunek w modzie narodził się w latach 80 zeszłego wieku. Ludzie, którzy ubierali się punk rockowo nosili czarne, albo jeansowe obcisłe spodnie, krótkie skórzane kurtki koniecznie z suwakami! Pełno było wszędzie agrafek, naszywek, ćwieków.
Moda rozszalała się na dobre, każdy mógł wyrazić swój protest przeciwko niesprawiedliwemu rządowi, czy poparcie ruchów anarchistycznych poprzez odpowiednie ubranie i dodatki.
Inną odmianą jest gothic punk. Tutaj ubrania są zazwyczaj tylko czarne, a na koszulkowych nadrukach pojawiają się najczęściej motywy czaszek, szkieletów, nagrobków.
Emo to kolejna wariacja na temat punku. Samo słowo pochodzi od opisu stanu psychicznego. Mówi się tak o kimś emocjonalnym, chodzi raczej o depresyjny aspekt emocji. Ubrania są czarne, bo mroczna jest dusza człowieka, który identyfikuje się z tą ideologią. Najbardziej charakterystyczny jest jednak styl uczesania, u chłopaków grzywka jest zawsze na tyle długa, żeby zasłonić częściowo oczy. Ma to wywoływać skojarzenie z ukrywaniem się przed resztą świata, z odosobnieniem i cierpieniem w samotności.
Dzisiaj moda inspiruje się tymi trzema stylami. Są to inspiracje luźne.
Czachy pojawiają się na kobiecych balerinach i bluzkach.
Do czarnych punkowych niegrzecznych bluzek można założyć lekką i niezwykle kobiecą kolorową spódniczkę, albo jakiś dodatek zupełnie z innej bajki.
Motyw czaszek i nagrobków doda wam drapieżnego wyglądu!
---

www.gendai.pl www.dlaurody.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Powroty mody - styl vintage

Autorem artykułu jest Ada Sagała

Styl vintage to umiejętne powroty do modowej przeszłości. Umiejętność tworzenia ciekawych zestawień z ubrań nowych i starych. Vintage to sposób na wyróżnienie się z tłumu.
Jeśli masz dobre oko i wyczuczucie, uwielbiasz kombinować i eksperymentować - na pewno odnajdziesz coś dla siebie w modzie vintage!

Słowo "vintage" przyszło do mody z terminologii winiarskiej. Oznacza wino zrobione z winogron zebranych w jednym roku, vintage to po prostu dobry rocznik wina.
Przeniesienie słowa z win do ciuchów to ciekawy zabieg. Czyżby ubrania były jak wino? Im starsze, tym lepsze?
Tak, często jest to prawda, ale nie zawsze. Podobnie do win, nie każde po 20 latach leżakowania w piwniczce będzie wyśmienite. Na sukces smaku składa się nie tylko czas, który upłynął od jego produkcji, wino musi pochodzić z dobrego rocznika, w którym winogrona były najlepsze!
Moda zdaje się wyznawać te same zasady. Sztuką nie jest założenie na siebie dwudziestoletniej podomki, w której chodziła nasza babcia, chyba, że podomka ma w sobie to "coś".

Pojawia się kolejny problem, cóż to jest owo "coś"? Otóż to "coś" jest nieuchwytne i trudne do zdefiniowania. "Coś" to dusza ciucha, która sprawia, że moda na niego nigdy nie minie.
Ubrania z duszą to cel poszukiwań każdego miłośnika vintage.

Poszukiwać można w różnych miejscach. Skarbnicą mody vintage, retro i oldschool są second handy. Można spędzić tam wiele godzin grzebiąc w ciuchach, które często są bardzo oryginalne, a ich wiek jest gwarancją niepowtarzalności!
Dopasowanie do siebie ubrań z second handów wymaga jednak dużo czasu, cierpliwości i przede wszystkim - wyczucia.
Nagrodą jest efekt, ubranie o wartości zdecydowanie większej, niż to co oferują nam sieciowe sklepy. Taki strój jest jedyny w swoim rodzaju. Jeśli irytuje Cię widok kobiet na ulicy ubranych tak jak Ty i nie chcesz być kolejną wierną kopią gwiazdy z telewizji, vintage pomoże Ci to zmienić.
Wiele ludzi, w większości kobiet, odnalazło w zakupach używanych ciuchów swoją pasję. Doskonale orientują się kiedy będzie nowa dostawa, o której godzinie najlepiej przyjść do swojego lumpeksu, żeby znaleźć niepowtarzalne ciuchowe perełki.

Sklepy second hand przestały się powszechnie kojarzyć ze smrodem i starzyzną, zaczęły być na topie.
Popularność tego rodzaju sklepów wiąże się z tym, że coraz więcej ludzi chce się wyróżnić, być sobą, nie widywać wszędzie osób w tych samych ubraniach.
Second handowe ciuszki dają także możliwości przeróbek krawieckich. Kupione za bezcen często służą swoim klientkom do ekspyrymentów z maszyną do szycia. Takie próby często wychodzą świetnie, pod warunkiem, że klientka zna się choć odrobinę na szyciu ;)

Jednak nie wszyscy umiemy ubrać się stylowo od stóp do głów w lumpeksie. Jest na to sposób - vintage tzw. bardziej ekskluzywy, czyli zestawianie fajnych ciuchów z normalnych sklepów z dodatkami albo innymi ciuchami z sedond handów. Możemy kupić rzecz nową inspirowaną starą, albo umiejętnie połączyć nową ze starą. Spodnie jeansowe z paskiem znalezionym w lumpeksie wyglądają zupełnie inaczej. Ten drobiazg sprawia, że ubranie zyskuje oryginalność i swego rodzaju świeżość pomysłu.

Vintage to zabawa na styku konwencji. Możemy pozwolić sobie w niej na bardzo dużo, panuje tu dowolność w doborze trendów.
Moda zawsze opierała się na powrotach. Ludzie lubią wracać do przeszłości, czuć się z nią związani. Przeszłość daje nam również możliwość tworzenia rzeczy nowych, mieszania różnych elementów i podziwiania zaskakujących i odkrywczych połączeń.
Już dawno temu ubrania przestały być dla ludzi jedynie osłoną przed zimnem, powinny być dla nas zabawą i dawać nam radość! Jeśli chcesz spojrzeć na swoje ciuchy innym okiem i dodać im stylowego charakteru rozejrzyj się dookoła - świat vintage jest bliżej niż Ci się zdaje!


---

www.gendai.pl www.dlaurody.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Fotografia portretowa - jak fotografować ludzi?



Fotografia portretowa to bardzo wciągająca i pełna możliwości dziedzina sztuki. Podczas fotografowania ludzi pojawia się jednak spore wyzwanie – w jaki sposób wyzwolić i błyskawicznie uwiecznić prawdziwą osobowość naszego modela? Podzielę się z Wami kilkoma wskazówkami, które pomogą w tym ambitnym zadaniu.

Fotografia portretowa

Fotografia ludzi daje wiele możliwości: ilu ludzi, tyle charakterów. Każda z osób jest unikalna, ma własną osobowość. Jednak nie zawsze udaje się pokazać tę indywidualność, zwłaszcza gdy chcemy, aby zdjęcie było niepozowane, jak najbardziej naturalne, a osoba fotografowana nie czuła obecności fotografa. Jest to naprawdę spore wyzwanie, ponieważ możliwości zrobienia tego typu zdjęć równie szybko pojawiają się jak i znikają. Nie ma gotowej recepty na fotografowanie osób, jednak można ułatwić sobie pracę, stosując się do poniższych wskazówek.

Reportaż - chwila, której nie da się powtórzyć

W fotografii reportażowej niezwykle ważne są refleks i czujność. Bacznie obserwuj ludzi i ich otoczenie. Przygotuj się na wciśnięcie migawki, nie przegap spontanicznych reakcji, mimiki, przeżyć. Upewnij się, że masz włączony aparat, założony odpowiedni obiektyw i odpowiednio dobrane parametry ekspozycji. Jakie? Tutaj też nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Dla przelotnych chwil najlepiej sprawdzają się ustawienia automatyczne i półautomatyczne, dotyczy to zwłaszcza automatycznej ostrości (AF). Przy portretach bardzo istotna jest wartość przysłony (f): im niższa, tym lepiej, dzięki temu nasz model będzie ładnie oddzielony od tła, drugi plan zaś będzie miękki i rozmyty. Należy jednak pamiętać, że niska wartość przysłony (już od f 2.8) daje małą głębię ostrości, dlatego kadrując ustawiajmy ostrość na oczy. To one są najważniejsze w fotografii portretowej, są przecież zwierciadłem duszy. Drugą zaletą niskich wartości przysłony jest fakt, że dzięki temu jest bardziej otwarta i wpuszcza więcej światła na materiał światłoczuły (matrycę), a co za tym idzie - możemy zmniejszyć czułość ISO lub/i (w zależności od warunków oświetleniowych i fotografowanego zdarzenia) czas otwarcia migawki. Ten drugi parametr jest szczególnie istotny w przypadku fotografowania dynamicznych scen.

Zakochani są wśród nas

Sesje narzeczeńskie, portrety par i zakochanych to bardzo wdzięczny temat. W tego typu portretach dość ważne są miejsce i scenariusz sesji. Warto zapytać parę, czy ma swoje ulubione zakątki, miejsca, do których żywi szczególny sentyment, wtedy modele podświadomie czują się bardziej komfortowo i „swojsko”. Czasami partnerzy mają swoje własne, często zwariowane pomysły, które jak najbardziej należy wziąć pod uwagę. Fotografujmy zarówno szczegóły (np. splecione ręce, same twarze) jak i całe otoczenie (np. parę siedzącą na ławeczce w parku z widokiem na jezioro). Dwie osoby w portrecie to nieskończona liczba ustawień, dlatego nie bójmy się eksperymentować, ustawiajmy parę w różnych konfiguracjach wykorzystując przy tym każdy możliwy element otoczenia (np. okna, mury, schody, filary, drzewa).

Serce pod sercem

Ciąża to wyjątkowy i szczególny moment w życiu każdej kobiety. Nie każda przyszła mama czuje się dobrze ze swoim nowym ciałem. Fotografia ciążowa to bardzo intymna dziedzina, dlatego kluczowe znaczenie ma delikatne podejście do tematu. Porozmawiaj ze swoją modelką o jej oczekiwaniach i obawach. Wiele kobiet wstydzi się pokazać swojego brzuszka ze względu na rozstępy. Odpowiednie ustawienie/wybranie światła, ułożenie modelki, strój i makijaż oraz obróbka zdjęcia pozwolą przyszłej mamie poczuć się pięknie w tym błogosławionym stanie. Pomocne są również gadżety zwiastujące nadejście nowego członka rodziny: klocki z literkami układającymi się w imię dzidziusia, buciki, farby do malowania ciała, wstążki, balony. Do sesji zaproś również innych członków rodziny: tatę i starsze rodzeństwo. Rodzinna atmosfera na pewno pomoże mamie rozluźnić się, a zabawa w familijnym komplecie da mnóstwo radości, którą można uwiecznić…

Dzieci nasze kochane

Ileż to razy z czułością lub rozbawieniem przyglądaliśmy się ich zabawom czy zachowaniom. Ileż to razy próbowaliśmy również uchwycić ich poczynania. Dzieci reagują bardzo spontanicznie, błyskawicznie zmieniają stany emocjonalne - od radości do potoku łez, mają mnóstwo energii, są szybkie i zwinne, a do tego bardzo szybko się nudzą. Dlatego fotografia dzieci wymaga cierpliwości i pomysłowości. Oprócz odpowiednich parametrów (autofocus, krótki czas migawki od 1/125 sek.) liczy się przede wszystkim podejście. Pokaż rzeczywistość z perspektywy dziecka! Przykucnij, uklęknij lub połóż się, aby przedstawić świat jego oczami. Warte uwieczniania są nie tylko ładne, zadowolone miny, ale wszystkie pozostałe emocje dziecka, które są cząstką jego osobowości.

Zadbaj o swojego modela

Niezależnie od tego, czy przed obiektywem stoi maluch czy osoba dorosła, podczas fotografowania należy podchodzić do modela z wyczuciem i wyrozumiałością. Fotograf nie może zapominać o odczuciach, które towarzyszą jego modelom podczas sesji zdjęciowej: stres, skrępowanie. Podstawą jest stworzenie odpowiedniej atmosfery (bardzo dobrze sprawdza się luźne podejście, z pewną dozą humoru), komfortu pracy(np. przerwy w sesji zdjęciowej, przygotowanie napojów itp.), zachowanie godności i uszanowanie preferencji modela.

---

Agnieszka Tylka - www.fotografia-atylka.pl

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Kuchnia polska - źródłem wielu inspiracji SZTUKA KULINARNA

Autorem artykułu jest Sylwester Michalski



W najcieplejszych miesiącach w roku czas płynie nieco inaczej. Nawet jeśli akurat nie mamy urlopu, piękna pogoda sprawia, że bardziej skupiamy się na marzeniach o wyjeździe, niż na pracy, czy innych obowiązkach. Zanim jednak zaczniemy zwiedzać odległe kraje, warto lepiej poznać nasze rodzime trady...
W najcieplejszych miesiącach w roku czas płynie nieco inaczej. Nawet jeśli akurat nie mamy urlopu, piękna pogoda sprawia, że bardziej skupiamy się na marzeniach
o wyjeździe, niż na pracy, czy innych obowiązkach. Zanim jednak zaczniemy zwiedzać odległe kraje, warto lepiej poznać nasze rodzime tradycje, źródłem wielu inspiracji może być na przykład kuchnia polska. Gotowanie raczej kojarzy się z przykrą koniecznością,
ale może też stanowić wspaniałą odskocznię od codziennych problemów, szczególnie gdy testujemy nowe przepisy kulinarne. Kuchnia polska raczej nie uchodzi za najbardziej zdrową, ze względu na dużą ilość kalorii i tłuste potrawy, jednak niektóre propozycje potraw warte są wypróbowania. Czym wyróżniają się nasze rodzime przepisy kulinarne? Przede wszystkim uwagę obcokrajowców przykuwa bigos. Potrawa ta przyrządzana
jest w wielu wariantach, ale zazwyczaj w jej skład wchodzi kapusta kiszona i gotowana, grzyby oraz mięso, choć istnieje również bardziej alternatywna wersja wegetariańska – to nowinka przyniesiona na nasz grunt z Europy Zachodniej, jednak warto o niej wspomnieć, ponieważ ciągle rośnie liczba amatorów tego dania. Kolejną narodową potrawą są gołąbki, czyli farsz z ryżu i pieczarek lub mięsa, zawinięty w liście kapusty. Całość polewana jest często sosem pomidorowym, niekiedy też grzybowym. Jeśli gotowanie potraw nam nie odpowiada, możemy wykorzystać przepisy kulinarne na ciasta lub desery. Kuchnia polska to przecież również rolady, mazurki, pierniki, czy babki! Do ulubionych potraw Polaków należą również: naleśniki (podawane z dżemem, owocami lub twarogiem), pierogi w rozmaitych wariantach (na słodko, lub pikantne) oraz knedle, czyli owocowe kulki wypełnione zazwyczaj śliwkami. Dania te są lekkie i mało kaloryczne, a więc godne polecenia. Gotowanie potraw nie może zakończyć się sukcesem bez użycia rodzimych przypraw, takich jak: majeranek, koperek oraz pietruszka. Na koniec warto jeszcze zdać sobie sprawę z tego, że żadna tradycyjna polska uczta nie usatysfakcjonuje gości, jeśli gospodarz zapomni o wódce – tradycja podawania tego alkoholu sięga średniowiecza i choć często wódkę próbuje zastąpić się mniej procentowym piwem, to jednak podczas większych uroczystości, jak wesele, czy absolutorium nadal jest ona napojem niezastąpionym.
---

Pozycjonowanie - Blog


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

David Lynch - skandalista czy postmodernista?



O symbolice twórczości Davida Lyncha i kinie postmodernistycznym.
Niesamowite to za mało powiedziane. Straszne, absurdalne, pokręcone, diabelnie nudne, niezrozumiałe, chore, durne, tajemnicze, surrealistyczne, groteskowe…Tak określane są filmy. Dla laików to czysta abstrakcja - zero fabuły, po prostu nuda. Dla miłośników jego twórczości- to prawdziwa gratka, zabawa z postmodernistyczną sztuką, dzięki której można odkryć najgłębsze i najdziksze oblicza ludzkiej natury. Lynch próbuje nam udowodnić, że ludzki umysł to labirynt, studnia bez dna i nikt z nas tak naprawdę nie zna siebie do końca. David Lynch, to z całą pewnością skandalista, ale przede wszystkim wielki artysta postmodernistyczny robiący filmy z górnej półki.Jego twórczość stała się niewątpliwie elementem kultury masowej.

Kino postmodernistyczne,awangardowe jest mieszanką stylów i gatunków, stawia na chaos, różnorodność nadmiar, przesadę. Korzysta z zapożyczeń, cytatów, żartów, kalamburów, piętrzą się w nim symbole i metafory, nie może być zatem mowy o jednoznaczności. Często pojawiają się w nim spowolnienia lub rwanie toku akcji. Lynch to mistrz metafory i absurdu, stawiający przede wszystkim na niesamowitość: Chodzi o to by stworzyć poczucie tajemnicy(…)Przecież w życiu zdarzają się niezrozumiałe rzeczy, ale kiedy pokazuje się je w kinie ludzie zaczynają się niepokoić.
Lynch nigdy publicznie nie interpretuje swoich filmów: Film robi się po to, by go oglądać(…)Tajemniczy i ciemny, oto najpiękniejsze z istniejących słów - zwykł mawiać grając na skłonności widzów do analizowania a nie przeżywania.

Klimat jest chyba najważniejszy w filmach Lyncha. Atmosferę reżyser buduje operując głównie kolorem(czerń i czerwień) oraz dźwiękiem. Tło filmów jest zwykle ciemne( Czarna Chata w Twin Peaks). Przeważają sceny rozgrywające się pod osłoną nocy(Blue Velvet, Zagubiona autostrada), przy zasłoniętych zasłonach- zwykle są to czerwone kotary( czerwony pokój). Pojawiają się też ciemne elementy jak popiół, błoto , krew. Czerń według Lyncha daje wrażenie głębi, zbyt dużo kolorystyki dawałoby natomiast po prostu realność.

Ogromną rolę odgrywają też budujące nastrój dźwięki -rewelacyjne Fallin Julee Cruise z Miasteczka Twin Peaks czy utwór Blue Velvet a nawet muzyka zespołu Rammstein w Zagubionej autostradzie. I tu ujawnia się dwuwarstwowość- z jednej strony zwykłe historie, z drugiej ich wieloznaczność.

Lynch uwielbia umiejscawiać swoje historie w sielskich i sympatycznych miasteczkach amerykańskich, np. Twin Peaks. Z pozoru piękne, szybko ujawniają swe ciemne strony: popełnione zbrodnie, dzikie instynkty ludzkie, sadomasochistyczne skłonności. Całe to zło nie pochodzi z zewnątrz, lecz z wnętrza ludzkiej nieokiełznanej i niezbadanej natury.

Owej metaforyczności służyć mają wprowadzane celowo przedmioty, np. ucho(Blue Velvet)- symbol głębi, ogień(Dzikośc serca)- jako odpowiednik agresji, mocne makijaże próbą ukrycia się przed sobą, słuchawki telefoniczne i literki(Twin Peaks, Alfabet), postaci- Tajemniczy Mężczyzna z Zagubionej autostrady czy Człowiek Stamtąd z Miasteczka Twin Peaks.

Lynch wprowadza też aluzje, np. wiele elementów z Czarodzieja z Oz można odnaleźć w Dzikości serca( postać Bobby’ego i Dobrej Wróżki). Reżyser między tragizm wplata komizm i groteskę, m.in. płaczący policjant Andy Brennan (Miasteczko Twin Peaks), płonące sutki(Blue Velvet),ciastka wiśniowe będące specjalnością mieszkańców Twin Peaks.

Lynch nazwany kiedyś papieżem filmowego postmodernizmu z całą pewnością zasługuje na to miano. On doskonale wie na czym ma polegać dobre kino: ma mieć klimat, ma szokować, wywoływać emocje, czasem strach, zmuszać do myślenia(często bezskutecznego.Nie każdy potrafi zrozumieć filmy Lyncha, ale to nieistotne- ważne żeby poczuł dreszcz emocji, uświadomił sobie, że pod przykrywką układności i piękna czai się ukryte ZŁO i nigdy tak naprawdę nie wiadomo kiedy pokaże swoją paszczę.


---

Ewa Paduch


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

piątek, 24 czerwca 2011

Zakochać się w Toskanii - I SZTUKA FILMOWA RAZ JESZCZE

Komedia romantyczna "Pod słońcem Toskanii" jest filmem, po obejrzeniu którego człowiek nabiera nieodpartej ochoty zobaczenia Toskanii na własne oczy. A kiedy już ją zobaczy, stwierdza, że ten region Włoch jest faktycznie tak piękny jak pokazuje go film. Na DVD od 20 sierpnia 2010 r.
Wyprodukowany przez studio Disneya film "Pod słońcem Toskanii", w reżyserii Audrey Wells, jest oparty na bestsellerowej powieści Frances Mayers pod tym samym tytułem (fabuła książki różni się jednak nieco od filmowej).



Opis dystrybutora: Mieszkająca w San Francisco pisarka, Frances Mayers (w tej roli znakomita Diane Lane), przeżywa kryzys twórczy i emocjonalny wywołany rozwodem oraz utratą ukochanego domu. Nie bez wahania daje się namówić przyjaciółce na dziesięciodniowy wyjazd do Toskanii. Zauroczona słoneczną włoską krainą, spontanicznie kupuje piękną, lecz nieco zdewastowaną willę i wynajmuje sympatyczną ekipę polskich robotników do jej odnowienia, a sama rzuca się w wir przygody, nawiązuje nowe znajomości i całkowicie odmienia swoje życie. Spotyka ją cała masa niespodzianek i przygód. W końcu jednak Frances znajduje spokój i ukojenie, a przede wszystkim prawdziwą przyjaźń i... miłość.

Za swoją rolę Diane Lane była nominowana w 2004 roku do Złotego Globu dla najlepszej aktorki w komedii lub musicalu.

SK
--
Stopka
Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Śmierć w kolorze brązu. Jacek Malczewski - spojrzenie

Autorem artykułu jest Marzena Wojciechowska



Żyjąc umieramy a umierając jeszcze żyjemy.
Kolory ziemi: brąz, czerń, zieleń. ...Obraz w brązie, w różnych jego odcieniach. Paleta końca istnienia, oddychania, bicia serca, kropli potu na skroni, łzy uronionej ze szczęścia, że jest się człowiekiem i z człowiekiem, że dając daję, że nie oczekując dostaję: uśmiech, radość ,ale i wzgardę, krzyk ,obojętność, złość niezrozumienia, albo rozumienia bez tego, co nie da się, a może nie powinno się rozumieć, już teraz, w tej chwili.
Paleta końca istnienia: spokój i cisza. Cisza wszechobecna i dudniąca w uszach, nozdrzach, zimno, a przecież brak błękitu na płótnie. Zostaje tylko spojrzenie, nie w bok, nie przed siebie, ale w przestrzeń. Nieograniczone patrzenie gdzie jest się Sobą i jednocześnie Wszystkim. Ostatnie schylenie głowy przed Tą, która jest nieunikniona. Poczucie a może jego brak, bo spełnienie i połączenie z ... a może przez albo w ...Czas stoi w miejscu i tylko patrzenie i oczekiwanie .Czy odczuwa cokolwiek?: ludzkie pragnienie? strach? zapomnienie? jest i jednocześnie już pogodzony ,pokorny oddaje to co niósł przez i w tracie. Czy ona czuje to samo? Nie, nie może musi być tu i teraz, musi wiedzieć ,że jest dla tej Istoty, która ufa i czeka. Pewna w niepewności , ból zastygły w rysach , bez drgnięcia jakiejkolwiek części , części fizyczności ukazanej raz i ...
Kompozycja zamknięta , czas zamknięty na pierwszym planie. Czas dwóch postaci, Istota żyjąca naturą , w naturze i albo lub. Dłonie ,stopione palcami , przepraszające, pokorne, proszące, dziękujące. I Ona stojąca ,ale z pochyloną głową, lekko odchylona ,bo jakiż ciężar niesie ,jakie zapatrzenie ,które sprowadza do świata innej przyrody. Kontrapunkt- melodia ciszy ziemi czy kontrapost – statycznie dynamiczna. Stoi, jest i zdaje się poruszać. Zadumana, zapatrzona, nie! skupiona i pełna powagi. Powagi nie sytuacji ,ale współuczestniczenia w tym co za chwilę ma się dopełnić. Pokora , pokory, schylenie schylenia. Istota-człowiek ,Ona –Śmierć. Brąz przeplatany złotem na ich dłoniach, ramionach, szyi ,twarzy. Światło brązu. Światło zachodzącego a może wschodzącego słońca? Wszyscy wokół w domach, a może tylko same domy – nieme ,wpatrzone w obraz z perspektywy. Świadkowie ,którzy nie powiedzą o tym co jest tajemnicą. Drzewo za domem strzeliste ,wysokie z drżącymi listkami - muzyka wiatru , muzyka liści. Drugie drzewo, mniejsze ,skulone, drżące, ukrywające się jakby nie wierzyło, że jest świadkiem tego co właśnie się staje.
W centrum tego wydarzenia -cóż ziemia ,brązowa, ubita ,błoto zastygłe i słoma wymieszane, splecione ,obecne, przestrzeń oddzielająca Ich i świat wokół. Oboje wiedzą .
Czy jednak ta Istota może powiedzieć:
W śmierć jak w sen odejść pragnę,znużony tym wszystkim:
Tym , jak rzadko zasługę nagradza zapłata,
(...)
Jak czysta ufność krzywdzi wiarołomstwo świata,
Jak hańba blask honoru rychło brudem maże,
(...)
Jak zacność bezskutecznie odpiera potwarze,
(...)
Jak prosta prawdomówność głupotą się zowie ,
Jak dobro złu na sługę najwyżej się nada
(...)
/Sonet 66 William Szekspir/
Istota pogodzona i pokorna tego już nie powie. To czas innej przestrzeni, przestrzeni tu i teraz.
---

www.ikona.art.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Witraże i fusing

Autorem artykułu jest Kamila Bienia



Fusing jest nową techniką rodem z USA, polegającą na formowaniu, ozdabianiu i stapianiu szkła na gorąco w specjalnym piecu. Technika ta pozwala wyjść poza ramy tradycyjnej formy witrażu i uzyskiwać niebywale interesujące efekty. Technologia jest innowacyjna w aspekcie wtapiania szkła w odpowiednio wysokiej temperaturze, przy której istnieje możliwość gięcia i formowanie. Do utrzymania właściwych parametrów termicznych potrzebny jest piec z programatorem, Fusing umożliwia tworzenie dekoracyjnych arkuszy i ozdób, poprzez spajanie wielokolorowych szkieł dowolnego rodzaju, dzięki czemu otrzymujemy nieograniczone możliwości uzyskiwania ciekawych kompozycji i efektów wizualnych, które zastosowane w witrażach, wzbogacane grą dowolnego światła, stanowią esencję, a zarazem są dopełnieniem kompozycji. witraze Wykorzystywane do witraży jest szkło bezbarwne, a także kolorowe oraz dodatki w postaci szkliw, termicznych farb do szkła, tlenków i opiłków metali oraz minerałów. Stosowane szkła mogą posiadać dowolne kształty, choć przeważnie techniką fusingu otrzymywane są płaskie tafle, ale często technologia ta służy do wtapiania szklanych dekoracji w butelki, karafki czy nawet kieliszki. Witraże, to ozdobne wypełnienie okna lub rozety, wykonane ze specjalnie wyciętych kawałków kolorowego szkła, wprawianych w zazwyczaj ołowiane lub miedziane ramki, stosowane głównie w kościołach, choć coraz częściej ostatnio i w domach. Ramki stanowią kontur rysunku, kreskowanie na szkle lub malowanie na nim przeźroczystymi farbami podkreśla charakterystyczne elementy. Technika witrażu znana była od wczesnego średniowiecza, a rozwinęła się w sztuce gotyckiej; do dziś jest ulepszana, nie tylko pod względem technologicznym, także przechodzi rewolucję wzornictwa. Renesans witrażownictwa nastąpił na przełomie wieków XIX i XX w sztuce secesji.

---

www.witraze.bieniart.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Na butach malowane - CIEKAWY RODZAJ SZTUKI

Autorem artykułu jest Joy of Comunism



Większość artystów wykorzystuje w swoich pracach standardowe materiały. Jeśli rzeźba, to drewno, kamień czy gips. Obraz – ekran cyfrowy lub tradycyjne płótno, czasem plakat. Są jednak tacy artyści, którzy do swoich prac wykorzystują rzeczy na pozór ze sztuką nie związane. Przykład – buty sportowe dla dzieci.

Jedną z nich jest Amanda Yoakum, dwudziestosześcioletnia malarka, której wystawę opisuje New York Times. Prace Yoakum to głównie buty sportowe dla dzieci pokryte skomplikowanymi wzorami, odnoszącymi się zarówno do popkultury (Edward Nożycoręki) jak motywów religijnych czy społecznych.

Według NYT istnieje spora grupa ludzi, dla której buty sportowe dla dzieci ozdobione artystycznymi wzorami stanowią artystyczną obsesję. Buty pomalowane przez Amandę Yoakum osiągają ceny przekraczające 2 tys. dolarów za parę. Jednym z kolekcjonerów opisywanych przez amerykański dziennik jest Eugene Holowacz. Holowacz posiada zbiór około osiemdziesięciu tenisówek ozdobionych przez różnych artystów. Sama Yoakum pomalowała jak do tej pory około 100 par butów.

Ozdobienie jednej zajmuje jej około tygodnia. Jednak w rzeczywistości cały proces trwa znacznie dłużej. Osiągnięcie etapu, w którym można zacząć malować zajmuje wiele tygodni, czasem miesięcy. W tym czasie ustalane są szczegóły, rodzi się wizja artystyczna ustalana zresztą wspólnie z klientami. Dopiero na końcu przychodzi moment, kiedy klient, których chce mieć pomalowane buty sportowe dla dzieci przesyła je pocztą, a Yoakum przystępuje do pracy.

W grudniu ubiegłego roku Yoakum wzięła udział w show Clash of the Customizers w Los Angeles, gdzie pokazała około 30 par butów. Tamto wydarzenie zakończyło się jej pełnym sukcesem – wygrała. Dzięki temu dziś zbiera zamówienia nawet z Arabii Saudyjskiej.

Warto powiedzieć, że buty zajmowały największych artystów. Przykład? Vincent van Gogh, który namalował w 1886 roku obraz pt. Para butów. Wprawdzie nie są to buty sportowe, a ciężkie trepy, jednak widać wyraźnie, że temat żyje od dawna.

---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Słowa i myśli, które blokują spełnianie marzeń - UMIEĆ TĘ WIEDZĘ WYKORZYSTAĆ TO SZTUKA...

Autorem artykułu jest Krzysztof Dmowski



Każdy z nas ma swoje marzenia i pragnienia. Niektóre realizują się szybko, inne wolno, a jeszcze inne nie spełniają się wcale. Mówimy wtedy o szczęściu i pechu. Czy zatem szczęście lub pech przychodzą do nas bez powodu?

Ludzki umysł nadal pozostaje wielką tajemnicą. Jednak on podzielony na poszczególne funkcje odpowiada za nasze życie. Nikt z nas nie myśli o tym, żeby płynęła krew w żyłach, czy o trawieniu posiłku, lub gojeniu się ran. To dzieje się samo. Podobnie jest z naszymi myślami. Dawno zostało ustalone, że myśli to fale. Jednak tylko precyzja w wyrażeniu myśli może sprawić, że otrzymam to czego pragnę, lub nie. Na drodze do realizacji marzeń znaczącą rolę odgrywa intuicja. Jeżeli słucham intuicji wiem, że postępuję słusznie, choć czasem nawet mogę mieć wrażenie, że postąpiłem źle, lecz nieraz trzeba wykonać ruch, który nie przysparza nam satysfakcji.

Wyrażane myśli są afirmacjami. Każda myśl jest afirmacją, każde słowo jest afirmacją. Znając naukę o wielkim prawie przyciągania, przyciągamy to, czego chcemy. Ale też przyciągamy to, czego nie chcemy. Nasza podświadomość nie ma oczu i uszu. Inaczej niż świadomy umysł interpretuje nasze oczekiwania. Żeby zrozumieć, czego ja chcę świadomie, mój podświadomy umysł musi wejść w ten stan, lub przywołać znaczenie pragnienia. Jeżeli pragnę spłacić dług, podświadomość przyciągnie dług, a nie jego spłatę. Jeżeli jestem w związku i będę mówił, że nie chce stracić partnera, to go stracę. Taki właśnie jest schemat działania prawa przyciągania.

Wielką pułapką na drodze do realizacji marzeń są śpiewane piosenki. Tekst może być fajny, wpadający do ucha, ale szkodzi nam, jeżeli zawiera słowa, które nasz nieświadomy umysł zinterpretuje po swojemu. Wiele piosenek zawiera negacje. Czasem w ten sposób umysł nie potrafi zrozumieć czego chcę, bo sam zaprzeczam temu czego pragnę. I wtedy przychodzi rozczarowanie.

Kolejną kłodą na drodze do realizacji marzeń jest strach przed zmianami, związanymi z realizacją marzeń. Ów strach występuje zazwyczaj w postaci nieświadomej, ale istnieje. Żeby wprowadzić oczekiwane zmiany, czy też zrealizować marzenia, należy przede wszystkim pozbyć się strachu. Ukazać sobie marzenie jako dobre, usunąć wszystkie obawy i lęki. Lub w miarę możliwości zacząć żyć tak, jakby marzenie zostało już spełnione. Czasem trudno jest sobie poradzić, gdy wszystko idzie na opak i wmawiać sobie, że jest dobrze.

Załóżmy, że tworzysz udany partnerski związek i partner mówi do ciebie: „Boję się tego, że któregoś dnia otworzę oczy i ciebie nie będzie” — w ten sposób przyciąga rozstanie, albo zdarzenie, które doprowadzi do rozstania. W jakiś dziwny sposób złe i niechciane rzeczy otrzymujemy łatwiej. Podobnie jest, gdy od partnera usłyszysz: „Nigdy cię nie zostawię”. W takich przypadkach podświadomość zawsze przyciąga to czego nie chcemy. Zatem zamiast powiedzieć: „Nie jest źle”, należałoby mówić: „Jest dobrze”, „Wszystko układa się najlepiej”, „Tworzę idealny, udany i szczęśliwy związek”.

Złość, gniew i nienawiść w niczym nie pomagają nam w życiu, a nawet odwrotnie. Odwracamy się od tego, czego tak naprawdę chcemy. W takim stanie nasz umysł wyzwala neuropeptydy, czyli hormony, które szkodzą naszemu organizmowi.

Jeżeli jest osoba, która się Tobie podoba i chciałbyś żeby została twoją partnerką, a ona obecnie jest w związku, zrobisz źle próbując ich rozdzielić i wcześniej czy później to się na tobie zemści. A jednocześnie odsuniesz od siebie szczęście i pomyślność. Czasem też przychodzi jakieś przykre losowe zdarzenie, którego nie rozumiesz. Pytasz wówczas: „dlaczego tak się dzieje?”, „dlaczego mnie to dotknęło?” Na to pytanie odpowiedź znajdziesz w swojej przeszłości. Każde złe działanie sprawiające szkodę innemu człowiekowi zawsze do nas wraca w różnej postaci. Natomiast osoba przez nas skrzywdzona otrzyma nagrodę, bo tak działa ustalony porządek.

Ktoś kiedyś powiedział, że za wszystko, co nas spotyka, musimy zapłacić. Czasem płacimy za to z góry, a czasem po fakcie. Za pozytywne działanie spotyka nas nagroda, a za złe kara, której nigdy nie jesteśmy w stanie uniknąć.

Każdy z nas ma w sobie ogromną moc, której nie zawsze jest świadomy. Chętnie tu podzielę się swoim osobistym przykładem, co pozwoli zrozumieć schemat działania. Kiedyś często nachodziły mnie silne bóle głowy. Żeby uwolnić się od bólu brałem po kilka tabletek silnych leków. Ból ustępował. Dziś nie potrzebuję brać żadnych leków, żeby… właśnie. Gdybym chciał sobie przypomnieć, kiedy bolała mnie głowa musiałbym daleko sięgnąć pamięcią. Ból jest tylko informacją. Gdy jednak występują jakieś symptomy bólu zadaję sobie pytanie: „Jaki ból?”, oczywiście powiedzieć sobie: „nie boli mnie głowa” niczego nie zmieni, bo wystarczy tylko z tego zwrotu usunąć słowo „nie” i mamy to, czego chcemy. Podświadomość musi wejść w stan bólu głowy, żeby go zrozumieć. Czy chciałem bólu głowy? O wiele lepiej powiedzieć sobie: „jestem zdrów”.

Co zatem robić i jak działać, żeby nasze marzenia spełniły się w taki sposób, jak tego chcemy? W rzeczywistości wydaje się to bardzo proste i co ciekawe, trzeba się tego nauczyć tylko raz. Gdy jesteśmy szczęśliwi i zadowoleni wszystko przychodzi o wiele łatwiej. Pragnąc czegoś z emocjami, używając do tego wszystkich zmysłów i podchodząc do tego tak, jakby marzenie zostało spełnione, doprowadzimy do jego spełnienia. Wspomnienie szczęśliwych chwil pozwala uwalniać endorfiny, hormony szczęścia. W takim stanie wyobrażanie sobie swojego marzenia jako faktu dokonanego o wiele szybciej i precyzyjniej doprowadza do spełnienia marzenia.

---

http://www.kdpowiesci.republika.pl/

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

czwartek, 23 czerwca 2011

Recenzja filmu 2012

KOLEJNY ARTYKUŁ Z SERII - SZTUKA FILMOWA

Autorem artykułu jest marek nowak



W kinach 2012, najnowsza superprodukcja Rolanda Emmericha - człowieka, który dał światu Dzień Niepodległości. Najnowszy film Rolanda Emmericha zapiera dech w piersiach efektami specjalnymi. Koniec świata jeszcze nigdy w kinie nie wyglądał tak pięknie i był tak inteligentnie opowiedziany. Ale po kolei.

2012Urodzony w Niemczech reżyser Roland Emmerich w niemal każdym swoim filmie udowadniał światu, iż ma niezwykle lekką reżyserką rękę a jego filmy sięgają poziomu mistrzowskiego. Tak też jest w przypadku „2012" - opowieści inspirowanej słynnymi przepowiedniami Majów dotyczących końca świata.

2012 reżyserskie mistrzostwo

Emmerich (współautor scenariusza) świetnie pokazuje tu zadufanie współczesnego naukowego światka, który ignorując ostrzeżenia z danych przepowiedni (i głos ludu) zbyt późno odkrywa nadciągającą zagładę. Co więcej, pokazując podłość rasy ludzkiej Emmerich atakuje swoich rodaków wypominając im druga wojnę światową.

Pojawia się tutaj wszak element rasy lepszych ludzi, którzy mogą wykupić sobie wejście na arki (współczesnego Noego) ratujące ludzi. Ta czytelna aluzja do zbrodni wojennych, jakich dopuszczali się hitlerowcy, wznosi się na wyżyny artystycznego kina. Czy zatem rasa ludzka jest tak zła, że skazana? Czy to nasz koniec?

Na szczęście Emmerich wierzy w odwagę jednostki, która w sytuacji najbardziej kryzysowej jest w stanie wyzbyć się egoizmu i prowadzić ludzkość ku ratunkowi. Taką szlachetną acz wieloznaczną postacią jest tutaj Jackson Curtis (rewelacyjny grający na poziomie sir Laurence'a Oliviera, John Cusack).

Rozwodnik, introwertyk, który nie potrafi nawet bliskim okazywać ciepła, zamienia się w prostego, ale jakże uniwersalnego bohatera prowadzącego ludzkość w stronę jasności - czyli życia i przyszłości. Do tej pory nie było w kinie tak przekonywującej, błyskotliwie skonstruowanej postaci.

Fakt, iż wymyślił ją Emmerich udowadnia tylko jego reżyserskie mistrzostwo. Warto dodać, iż scenarzyści włożyli tutaj sporo wysiłku, aby nie tylko nakreślić postać głównego bohatera, ale pokazać cały rozpadający się świat. Największe wrażenie robi amerykański prezydent przypominający Baracka Obamę, który w momencie zagrożenia zostaje z narodem - to zachowanie godne laureata pokojowej nagrody Nobla.

2012 już wszedł do historii kina

2012

Istotne jest tutaj także zadbanie o wiarygodność sytuacji - w chwili zagrożenia Chiny jako kontynent przesuwają się, co oczywiście - jak wiemy z opracowań naukowców z Arkham Asylum - jednej z najbardziej prestiżowych instytucji naukowych - jest możliwe i stanie się w chwili zagłady, bowiem Chiny są przyszłością ludzkości.
2012" swoim ładunkiem emocjonalnym przypominają dzieła Andrzeja Wajdy (sytuacja bez wyjścia jak w „Kanale"), do którego zresztą Emmerich niejednokrotnie nawiązywał. Bo przecież taki „Uniwersalny żołnierz", ponury dramat wojenny o żołnierzach, którzy nie mogą poradzić sobie z demonami wojny, to nawiązanie do „Popiołu i diamentu".

„Moon 44" to nic innego jak wariacja na temat „Ziemi obiecanej", a szalejąca i zagubiona ludzkość w „Dniu Niepodległości" to nic innego jak chocholi taniec z „Wesela". Analogii i nawiązań między kinem Wajdy a dziełami Emmericha można mnożyć bez końca (choćby „Godzilla", jako swoista adaptacja lektur szkolnych w stylu „Pana Tadeusza"), ale przecież nie o to tutaj chodzi. Emmerich w przeciwieństwie do takiego Tarantino, to twórca dojrzały, który nie tylko nawiązuje celowo do najlepszych, ale twórczo rozwija motywy porzucone przez mistrzów.

Dlatego „2012" ze swoją głębią, pioniersko skonstruowanymi postaciami i niezwykłą dramaturgią to film, który w dniu premiery przeszedł już do historii kina. Tak doskonałego filmu w tym roku nie było. Współczesny klasyk i zapewne Oscar dla najlepszego filmu.

Autor: Robert Ziębiński

---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Labirynt Fauna - jeden z najciekawszych filmów XXI wieku

Autorem artykułu jest Język Francuski Online



Informacje o powstawaniu Labiryntu Fauna. Poznaj dlaczego film był kręcony w języku hiszpańskim, mimo iż hollywood chciało aby film powstał w języku angielskim Dowiedź się że pożar lasu nie przeszkadza w kręceniu filmu.

Każdy pewnie oglądał wspaniałą mroczną baśń Guillerma del Toro „Labirynt Fauna”. Opowieść o młodej dziewczynie Ofelii, stojącej pomiędzy brutalnym światem wojny domowej w Hiszpanii, a światem baśni i mitologicznych stworów.
Ciekawa jest jednak historia powstania filmu, grupa kilku zapaleńców, którzy postanowili stworzyć film zupełnie inny od holywoodzkich produkcji, walczyli z każdym możliwym problemem począwsy od walki z budżetem, aż po problemy z pożarami lasu.
Pierwsza wersja scenariusza powstała w notatniku Guillerma del Toro 20 lat przed rozpoczęciem zdjęć. Nie była niczym więcej, niż krótkim pomysłem, romans ciężarnej kobiety z faunem – stworem z mitologii rzymskiej – pół kozłem, pół człowiekiem. Każdy, kto widział film wie, jak bardzo wersja skończona różni się od pierwszego zamysłu.

Dlaczego film powstał w Hiszpanii i w języku hiszpańskim? Produkcją filmu zainteresowane były największe wytwórnie w Hollywood, jednak to sam reżyser nie był zainteresowany produkcją filmu w Hollywood, mimo iż wytwórnie oferowały podwojenie budżetu, jeśli tylko film kręcony będzie w języku angielskim. Od czasów pracy przy filmie „Mutant", Guillermo zniechęcony postawą producentów postanowił, że jego mroczniejsze, bardziej osobiste filmy, będą powstawać poza wielkimi wytwórniami. Dla Hollywood zachowuje lżejsze filmy jak "Hellboy" czy "Blade II".

abirynt Fauna - jeden z potworów z filmuChce mieć nad filmami absolutną kontrolę artystyczną, chce wprowadzić swoje wizje bez ingerencji producentów. Labirynt był pomyślany jako mroczna baśń z realnie przedstawioną przemocą, film nieodpowiedni dla młodszej widowni. Gdyby Labirynt Fauna powstawał w USA, wiele scen musiałoby zostać wyciętych albo złagodzonych, aby zakwalifikować film dla młodszej grupy wiekowej.

Labirynt jest duchowym następcą Kręgosłupa Diabła – filmu, którego fabuła dzieje się w czasie wojny domowej w Hiszpanii w latach 30. Jednak reżyser postanowił, że Labirynt będzie kręcony w innej tonacji, w innym klimacie. Del Toro od dzieciństwa zafascynowany był baśniami, jednak nie XX-wiecznymi Disneyowskimi ugładzonymi baśniami, lecz raczej ich oryginalnymi wersjami. Historiami opowiadanymi przy ognisku przez podróżnych, opowieściami, które miały trafiać zarówno do dzieci, jak i dorosłych. Bardzo często były bardzo brutalne i podejmowały ekstremalne tematy. Jednak mimo tego, a może z tego powodu, baśń jaśniała bardziej wśród przemocy i brutalności. Taki film chciał nakręcić del Toro.

Jednak zanim doszło do rozpoczęcia zdjęć do Labiryntu Fauna, del Toro musiał zdobyć niezbędne umiejętności technicze, nauczyć się operować kolorem, cieniami, zdjęciami, ruchem kamery. Dlatego następnym krokiem w jego karierze jest ekranizacja komiksu Mike Mignolia „Hellboy”. Drugą pasją Del Toro po kinie są komiksy. Jest zapalonym kolekcjonerem, aby pomieścić swoją kolekcję, kupił drugi dom. Dlatego ekranizacja Hellboya była dla niego spełnieniem marzeń.

Następnie zaczyna pracę nad scenariuszem i storybord. Dla Guillermo równie ważna jest fabuła, jak i strona graficzne. Wygląd i klimat ujęcia tak samo przekazują fabułę, jak wypowiedzi bohaterów.

Labirynt Fauna - Ofelia z Faunem

Jak wyglądała praca nad scenariuszem, najlepiej opisują słowa Everetta Burrella, który pracował nad efektami specjalnymi: pewnego dnia rozmawialiśmy w kawiarni razem z del Toro o jego pomyśle na nowy film. Fajna, ciekawa konwersacja. Uważaliśmy, że film będzie warty zrobienia. Uścisnęliśmy sobie dłonie na znak zawarcia umowy.
Przez następny rok nie miałem żadnych informacji od del Toro, zaszył się w Madrycie pisząc scenariusz. I nagle po roku słyszę głos Guillerma w słuchawce:

-Ok, gotowe, przyjeżdżaj.

-Hmm, co? gdzie mam przyjeżdżać, o co chodzi?

-Leć do Madrytu. Kupuj bilet i przyjeżdżaj – to było tak szybko – mówi Everett.

W czasie tworzenia grafiki do filmu del Toro inspirował się pracami Arthura Rackhama, Edmunda Dulaca oraz Kay Nielsen – ilustratorami książek, zachowujących jednocześnie smak baśni jak i mroczniejszą stronę duszy.

W fabule możemy dopatrywać się wpływu takich utworów, jak „Alicja w krainie czarów” Lewisa Carolla, czy dzieł Jorga Luisa Borgesa, Lorda Dunsany Algernona Blackwooda.

Do głównej roli – młodziutkiej Ofelii – została wybrana Ivana Baquero. Na zdjęciach próbnych tak dobrze przeczytała tekst, że aż żona del Toro jak i kamerzysta rozpłakali się.

Rozpoczęły się zdjęcia, jak mówi sam reżyser: „Wszystko, co mogło pójść źle, poszło źle. Nawet pogoda nie sprzyjała, gorące hiszpańskie lato, spowodowało tak duże zagrożenie pożarowe, że ekipa nie mogła wejść do lasu, aby nagrać scenę bitwy.

Cały sprzęt ciągle się psuł, zwłaszcza lalki od efektów specjalnych.
Wydawano tyle pieniędzy, że aż finansujący film zagrozili, „albo ograniczycie koszty, albo przerywamy nagrywanie”. Na co reżyser razem z producentami odpowiedzieli oddając honorarium za film.

Tym większe brawa dla twórców, że mimo kłopotów technicznych, efektem jest olśniewający film, wypełnieny stworami wziętymi z jakiegoś snu.

Ofelia z Labiryntu Fauna

Faun – symbolizujący neutralną stronę natury, nie jest ani zły ani dobry. W filmie jest sędzią, oceniającym wykonanie zadania przez Ofelię. Niesamowity mityczny stwór, stworzony przez wyobraźnię reżysera i wykonany przez ekipę specjalistów. Co ciekawe, nogi fauna są „rzeczywiste”, są to elementy sterowane przez człowieka. Jak to zostało zrobione? Po prostu cyfrowo wycięto rzeczywiste nogi aktora, a zostawiono sztuczne nogi.

Reżyser filmu spędził ponad miesiąc pracując nad angielskimi napisami. Chciał aby język hiszpański był dokładnie odwzorowany w dialogach wypowiedziach tłumaczonych na język angielski. Pracował samodzielnie, gdyż nie chciał, aby tłumaczenie była tak słabe, jak w jego poprzednim filmie „Kręgosłupa Diabła”.

Efektem pracy jest ponad dwugodzinna niezapomniana mroczna baśń, opowiadająca losy młodej dziewczynki, która uciekając przed przemocą ze strony brutalnego ojczyma – oficera polującego na komunistów w czasie wojny domowej w Hiszpanii, pogrąża się w świecie baśni i mitycznych stworów. Z początku - świecie fascynującym, ale z czasem coraz bardziej niebezpiecznym, wypełnionym trudnymi testami i poważnymi decyzjami wpływającymi na świat rzeczywisty. Powstał film niepowtarzalny, tak pod względem fabuły, jak i pod względem graficznym. Do legendy przeszła już ponad 22-minutowa owacja na stojąco po premierze w Cannes, na słynnym festiwalu filmowym. „Labirynt Fauna” spodobał się zarówno krytykom jak i widzom.
Zebrał ogromną ilość nagród, w tym dostał trzy Oscary (za zdjęcia, charakteryzację, scenografię).

Jest to perełka filmowa, utwór wyróżniający się wśród zalewu podobnych do siebie filmów.

Cieszy nas, że ciągle mogą powstawać nowe oryginalne dzieła.

---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Produkcja filmowa - techniki doboru i łączenia ujęć

Autorem artykułu jest SQMStudio



Wiedza na temat różnych wielkości planów, punktów widzenia i rodzajów perspektywy, pozwoli ci budować w pełni świadome ujęcia filmowe. Jednak to dopiero wstęp do stworzenia obrazu, który wywoła u widzów oczekiwaną reakcję.
Produkcja filmowa na wyciągnięcie ręki.

Scena składa się z ciągu ujęć filmowych, może to być rwący potok ostrych kadrów lub z wolna płynący strumień miękkich przejść. Te same ujęcia mogą być montowane w różny sposób i układane w różnych kombinacjach, nadając obrazom innego charakteru i dynamizmu. Na charakter sceny składają się kąty i wysokości kamery, wielkości planów, sąsiadujące ujęcia, decydujące o rozmiarach postaci w kadrze.

Montaż progresywny łączy kolejno ujęcia coraz bliższe, lub coraz dalsze. Np. od planu ogólnego do zbliżenia, taka kolejność ujęć buduje napięcie w scenie, ponieważ kadry bliskie mają większy ładunek dramatyzmu niż plany szerokie. Jeśli naszym celem jest ostudzenie akcji, możemy wybierać drugą alternatywę, od kadrów wąskich do szerokich. Przy tym sposobie łączenia obrazów, należy jednak pamiętać, by różnica między kolejnymi ujęciami nie była zbyt mała, wywołało by to efekt animacji, niezrozumiałego przemieszczenia lub powiększenia obiektu.

Sposób kontrastowy zderza ze sobą ujęcia o znacznej różnicy planów, w przeciwieństwie do poprzedniej metody, nie ma tu ujęć pośrednich, z kadru ogólnego przeskakujemy od razu do zbliżenia lub na odwrót. Sceny budowane w ten sposób są dynamiczne i używane przy scenach pełnych akcji, np. pościgów. Wzmocnienie tego efektu można uzyskać łącząc gwałtowne, żywe ujęcie ze statycznym, nieruchomym kontrplanem.

Metoda montażu powtórzeniowego łączy ze sobą takie same plany. Sposób ten sprawdza się doskonale przy filmowaniu przemówień, wywiadów lub rozmowy dwójki osób, jest to metoda często spotykana w reportażach, filmach szkoleniowych, czy programach publicystycznych. Szerokość wybranego planu ma decydujący wpływ na napięcie danej sekwencji.

W ten sposób można budować całe sceny lub łączyć wszystkie te metody w obrębie jednej sceny, zmieniając tempo akcji i odbiór obrazu przez widza. Zmianom odległości kamery od obiektu, mogą również towarzyszyć, zmiany wysokości lub kąta kamery. Do tych modyfikacji można odnieść te same zasady, co przy montażu ujęć.

Kąty progresywne będą się odnosić, do coraz wyższej lub coraz niższej pozycji kamery, bądź do przejścia z filmowania en face do profilu i na odwrót.

Sekwencja kontrastowa oznacza np. przejście od perspektywy żabiej do perspektywy z lotu ptaka lub naprzemienne ujęcia na przód i tył obiektu.

Katy powtórzeniowe są takie same, pokazują tylko upływ czasu.

Przy wyborze ujęć należy tez pamiętać o 'stalowych zasadach', ...które czasem należy łamać. Zwyczajowo pierwsze ujęcie jest dość szerokie, pokazuje np. miejsce w którym się znajdujemy, powoli wprowadza nas w akcję. Jeśli jednak chcemy zaskoczyć widza, lub zwrócić jego uwagę na jakiś istotny przedmiot, możemy zacząć sekwencje od zbliżenia, jest to zabieg często stosowany w produkcjach typu spoty reklamowe. Należy ostrożnie i z umiarem stosować tego rodzaju zabiegi, by nie męczyć widza natłokiem informacji, detale i zbliżenia powinny być stosowane wyłącznie do wskazania czegoś istotnego! Jeśli jednak te metody wydają się nie zadowalające, należy rozważyć filmowanie całej sceny w jednym długim ujęciu. Jest to zabieg niezwykle trudny i pracochłonny ale dużo bliższy naszemu naturalnemu postrzeganiu świata. Gdy jednak nie posiadamy tak dużego bagażu doświadczenia możemy tak zaaranżować ujęcia, by łączyć je na ruchu, jest to dobry sposób na oszukanie oka i bardziej spójny, naturalny montaż. Przykładowe rozwiązania można znaleźć na stronie Studio Filmowe SQMStudio.

---
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

niedziela, 19 czerwca 2011

Muzyka serca - subiektywnie!

Dzisiaj chciałbym podjąć temat muzyki, którą uważam za najwspanialszą dziedzinę sztuki nie bez powodu. Jedną z kategorii, którymi kieruję się w ocenie wartości danej dziedziny sztuki jest CZAS... tak, muzyka towarzyszy człowiekowi od zamierzchłych czasów, jest jednym z najbardziej instynktownych i naturalnych sposobów komunikacji, wyrażania siebie.

Wyobraźmy więc sobie że istniała zanim jeszcze jaskiniowcy namalowali swoje pierwsze jaskiniowe "bohomazy", zanim upolowali swojego mamuta i rozpalili pierwsze ognisko. Zadaję sobie tylko pytanie skąd brały się melodie w głowach tych dzikusów. Melodie, które gdy już raz wepchały się do małych "dzikuszych" mózgów, tkwiły tam póki któryś z nich w porywie irytacji nie pozwolił wypłynąć im na powierzchnię w postaci OCHRYPŁYCH WRZASKÓW i wściekłego rytmu UDERZAJĄCYCH O PODŁOŻE OWŁOSIONYCH STÓP. Wtedy inni łowcy z pewnością nie mieli już skrupułów w wyrzucaniu z siebie dzikich rytmów w czasie nocnego ogniska po udanym polowaniu zanurzając się w pierwotny, hipnotyczny trans wśród migających w jaskini iskierek światła. W późniejszych czasach kiedy to całkowicie nieucywilizowane afrykańskie i amerykańskie plemiona(jak to dziwnie brzmi-amerykańskie plemiona-, a przecież to właśnie byli rodowici Amerykanie, a ci dzisiejsi to przecież tylko europejczycy i Afrykanie) wymyśliły bębny znacząco zwiększyła się rola rytmu. Dzięki temu elementowi muzyki nasi czarni i czerwoni przodkowie mogli porozumiewać się ze sobą na dość duże odległości pośród gęstych lasów i buszów.

Taki sposób użytkowania muzyki nie wykluczał oczywiście jej "rozrywkowo-ogniskowej" funkcji, która wydaje mi się przetrwała aż do dziś(może w odrobinę zmienionej postaci, ale przetrwała, bo czy dzisiejsza klubowa muzyka nie jest podobnie hipnotyczna i wprowadzająca w trans?). Z czasem muzyka zyskiwała na znaczeniu i ewoluowała wraz z rozwojem człowieka. Wykorzystywana była do upiększania wyjątkowych uroczystości, podkreślania znaczenia jakichś mistycznych obrzędów, ale pomimo tego dalej zachowała swoje pierwotne funkcje wśród pospólstwa i ludzi "nie wykształconych".Idąc dalej po osi czasu chciałbym abyśmy zajrzeli do epoki baroku. Praktycznie cała twórczość muzyczna artystów baroku miała na celu oddanie Bogu tego, co uważali za najwspanialsze, najbardziej doskonałe - MUZYKI. Działo się to w stopniu jeszcze chyba większym niż w średniowieczu, pomimo tego iż to właśnie średniowiecze uchodzi za epokę teocentryczną. Cóż może być bowiem doskonalszego niż twórczość J. S. Bacha, który znany był przecież ze swojej działalności jako organista z Lipska.

Czy słuchając jego muzyki nie odnosicie wrażenia że jest idealna, że nie da się w niej zmienić choćby jednego dźwięku? Tak jakby ta muzyka już wcześniej istniała, a Bach przeniósł ją jedynie na karty papieru.Następnie kolejny GENIUSZ, chyba największy w całej historii naszej małej planetki - Wolfgang Amadeusz Mozart! Odnoszę wrażenie iż całego jego życie prowadziło do tego jednego, największego, idealnego, niedokończonego przez niego dzieła, a mianowicie REQUIEM. Zanurzając się w żałobnej mszy Mozarta odnoszę wrażenie że jest ona tkliwym podziękowaniem w stronę Boga za geniusz, za największy dar jaki można dostać- za zmysł i wrażliwość muzyczną oraz świadomość że było się kimś wyjątkowym. Nie chciałbym się rozpisywać zanadto o każdej epoce, ale patrząc przez soczewkę romantyzmu wczesnego i późnego, a także pierwszej połowy XX wieku na czasy dzisiejsze odnoszę wrażenie że pomimo całego bogactwa historii muzyki, która to przecież zajmuje niezliczone ilości dokumentów i źródeł, runęliśmy w jakąś głęboką przepaść znieczulicy naszych gustów. Przecież na początku XX wieku muzyka osiągnęła chyba apogeum doskonałości w twórczości kompozytorów rosyjskich, niemieckich, Karola Szymanowskiego amerykańskiego Jazzu lat trzydziestych, błękitnej rapsodii Gershwina.

Jednak jak to zwykle bywa po każdym wzlocie następuje upadek, i to zazwyczaj bolesny. Za taki upadek uważam niestety większą część współczesnej nam muzyki rozrywkowej, to jak postrzegamy dziś twórców muzyki "klasycznej" (czy ktoś z nas potrafi wymienić choć 5 współczesnych nam kompozytorów tejże muzyki? - ja tak xP), oraz to jaką funkcję pełni dziś muzyka w sztuce naszego ŚWIATA OBRAZU. Chodzi o to iż muzyka zeszła zdecydowanie na dalszy plan. Myślę, że znacząco przyczyniły się do tego filmy. Jednakże wyobraźcie sobie dziś film BEZ MUZYKI....sucho co? Jakby wam się oglądało takich "Piratów z Karaibów" lub "Gladiatora" bez chociażby jednej nutki?.....Dlatego chwała ludziom którzy utrzymują obecną twórczość muzyczną na jakimkolwiek względnym poziomie. Do usłyszenia.

--
Stopka

Dave

zapraszam na mojego bloga

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Jak nagrać, zmontować i udźwiękowić film? SZTUKA FILMOWANIA

Czy wiesz, jak z kilku godzin nakręconego podczas wakacji materiału filmowego zrobić półgodzinny film, który z przyjemnością obejrzą Twoi znajomi i Rodzina? Tu - w jednym miejscu - znajdziesz całą tę wiedzę.

Przy wielu dostępnych obecnie, niedrogich urządzeniach do próbkowania dźwięku i obrazu wideo, tworzenie własnych animacji i filmów stało się możliwe nawet dla tych, którzy nie dysponują wielką ilością pieniędzy, ani też znacznym doświadczeniem w produkcji filmowej. Opracowanie wydajnych metod kompresji pozwala zapisać gotowe informacje multimedialne na płytach CD z dobrą jakością.


Komputer PC w połączeniu z kamerą wideo pozwala na przygotowanie nawet złożonych prezentacji filmowych. W przypadku zastosowania kamery cyfrowej oraz zapisywania gotowych filmów na płytach CD jakość uzyskanego obrazu dużo nie ustępuje produkcjom profesjonalnym. Sprzęt, jaki będzie niezbędny do stworzenia własnego studia, właściwie niewiele się już różni od typowego zestawu komputerowego i jedynym elementem dodatkowym jest sama kamera.


Amatorskie kamery wideo, znajdujące się w sprzedaży, prezentują dwie całkowicie odmienne technologie zapisu obrazu: analogową i cyfrową. Kamery analogowe korzystają z techniki zapisu obrazu na taśmie magnetycznej, której korzenie sięgają jeszcze lat 70-tych ubiegłego wieku, gdy rodziły się magnetowidy przeznaczone do użytku domowego. Zapisują one obraz w systemie VHS lub Video 8, ewentualnie w ich pochodnych S- VHS i Hi-8. Nie spotyka się już kamer zapisujących obraz na standardowych kasetach VHS. Wykorzystuje się kasety VHS-C, które są znacznie mniejsze, ale poprzez zastosowanie specjalnego adaptera mogą być odtwarzane w magnetowidach VHS. W droższych kamerach tego typu stosuje się też system S-VHS. Powstał on na bazie technologii VHS, jednak charakteryzuje się znacznie lepszym od niej obrazem liczącym 400 linii (obraz VHS ma 240 linii), jednak magnetowidy tego typu są dość drogie i rzadko spotykane. Dużą popularność zdobyły sobie kamery stosujące system Video 8, opracowany przez firmę Sony. Zapisu dokonuje się na małych kasetach, przypominających kasety magnetofonowe z nieco lepszą jakością obrazu niż w systemie VHS, bowiem liczy on sobie 255 linii. Niestety, kaset tych nie można odtwarzać w żadnych magnetowidach, co właściwie zmusza do przegrywania filmów na magnetowidy VHS. Również i ten system zapisu rozwinięto do systemu Hi-8, który pozwala na zapis obrazu liczącego 400 linii.


Coraz większą popularność zdobywają sobie kamery cyfrowe. Co prawda, zapis filmu odbywa się na kasecie z taśmą magnetyczną, jednak kamera zapisuje dane cyfrowe, podobnie jak ma to miejsce w streamerach. Aby pomieścić film o dość sensownej długości na nośniku, którego pojemność jest jednak ograniczona, obraz musi być zapisany od razu w formacie mocno skompresowanym. Wykorzystuje się do tego kompresję stratną w formacie DV, która przewyższa jakością nawet format MPG2, stosowany w filmach DVD. Realizowana jest ona przez wyspecjalizowane układy elektroniczne, które muszą skompresować obraz w czasie rzeczywistym. Dzięki zastosowaniu rozdzielczości 720x576 linii uzyskano wysoką jakość, dorównującą obrazowi telewizyjnemu. Najważniejszą cechą zapisu cyfrowego jest możliwość wielokrotnego kopiowania zapisu, bez utraty jakości obrazu, a także łatwość jego przenoszenia do komputera lub innych urządzeń cyfrowych, bowiem nie jest wymagana żadna dodatkowa konwersja zapisu.


Dysk twardy


Istotnym elementem zestawu, służącego do montażu filmów, jest szybki i pojemny dysk twardy. Przede wszystkim musi on pracować z szybkością 7200 obr./min, dzięki czemu podczas zapisu filmu na dysku nie będą gubione poszczególne klatki, powinien również dysponować odpowiednią pojemnością (min. 40GB). Najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie dwóch dysków, z których jeden (mniejszy) jest przeznaczony na system oraz oprogramowanie, zaś drugi (większy) służy wyłącznie do zapisu filmów. Należy zadbać o to, aby dysk, na który będą kopiowane filmy, nie był podłączony do jednego kontrolera z innymi urządzeniem. Uzyskamy wówczas najwyższą wydajność zapisu.


Karta wideo


Najważniejszym elementem zestawu jest karta, która pozwala na zapis filmów z kamery wideo. Jeszcze do niedawna wymagało to zastosowania drogich, specjalistycznych kart wideo, obecnie jednak możemy zastosować tuner telewizyjny wyposażony w port TV-IN, chociaż nie daje on możliwości nagrania zmontowanego filmu na kasetę wideo. Pozwala na to port typu TV-IN/TV-OUT. Najlepiej, aby był on zgodny ze standardem VIVO, co ułatwia podłączenie zwykłych magnetowidów typu VHS. Jeżeli korzystamy z cyfrowej kamery wideo, to znacznie lepszym rozwiązaniem jest zastosowanie karty z portem IEEE1394 FireWire (np. Creative Audigy). Ponieważ film nagrywany kamerą cyfrową jest kompresowany przez układy kamery, wystarczy go przesłać z kamery do komputera, bez żadnej dodatkowej obróbki. Jeżeli jednak korzystamy z kamery analogowej, najlepszym rozwiązaniem jest zastosowanie specjalistycznej karty wideo, która wyposażona jest w specjalizowane układy kompresujące film podczas jego zapisu na dysku. Karta taka pozwala na zachowanie oryginalnej jakości filmu oraz wspomaga komputer przy jego wyświetlaniu.


Programy do montażu filmów


Oczywiście do montażu filmów niezbędny jest też odpowiedni program. Dość często do droższych modeli kart graficznych dołączone są programy tego typu, np. Ulead VideoStudio. Można też skorzystać z jednego z tańszych i prostszych w obsłudze programów, jak Roxio VideoWave, ewentualnie z bardziej zaawansowanego Ulead MediaStudio, z programów dołączonych do kart telewizyjnych lub z najdroższego, ale uważanego za najlepszy program do montażu wideo Adobe Premiere.


Podstawowe zasady filmowania


Zanim rozpocznie się filmować, warto poznać kilka podstawowych zasad rządzących komponowaniem ujęć, jakie wypracowano przez lata rozwoju sztuki filmowej. Pozwalają one na uzyskanie ciekawych zdjęć i są dobrą podstawą do własnych eksperymentów.


Kompozycja kadru - chcąc uzyskać właściwie skadrowane ujęcie, najlepiej jest podzielić je w myśli na trzy części w pionie i poziomie. Umieszczając najważniejszy z filmowanych obiektów w przecięciu się linii, dzielących hipotecznie kadr, powinno się uzyskać w miarę poprawną kompozycję ujęcia.


Front i marginesy - filmując osoby, należy kadrować je w taki sposób, aby przed nimi znajdowała się większa część kadru. Powinniśmy tez zachować niewielki margines wokół całej postaci, tak aby nie obcinać fragmentu głowy czy stóp.


Zoom - funkcja automatycznego wyostrzania skłania do nadużywania zoomu, czyli najazdów i odjazdów obrazu, co prowadzi do tzw. pompowania obrazu. Wbrew pozorom utrudnia to oglądanie filmu i powinno się tego efektu używać bardzo oszczędnie i w niewielkim zakresie. Zwykle stosuje się go do zmiany planu, bez przerywania zdjęć, jednak dobrze jest ten fragment wyciąć podczas montażu.


Filmowanie obiektów będących w ruchu - filmowanie elementów, znajdujących się w ruchu, jest jedną z najtrudniejszych do prawidłowego wykonania czynności. Nie należy raczej prowadzić kamery za szybko przemieszczającymi się obiektami. Powinny one być widoczne od chwili pojawienia się w kadrze, aż do jego opuszczenia. Jeżeli ruch jest wolniejszy, można podążać ujęciem za głównym obiektem, zachowując od niego stały dystans, np. za pomocą zoomu.


Plan filmowy - mianem planu filmowego określa się sposób, w jakim prezentowane są w kadrze podstawowe elementy ujęcia, przy czym mogą to być zarówno osoby, jak i przedmioty czy różnorodne obiekty naturalne.


Plan szeroki - obejmuje spory obszar, dzięki czemu filmowany obiekt widoczny jest wraz z otaczającym go terenem, co pozwala na ocenę jego wielkości oraz ogólnych proporcji. Dobrze jest rozpoczynać filmowanie od tego planu z powolnym prowadzeniem kamery lub wolnym najazdem.


Plan amerykański - półzbliżenie - zwykle jest ujęciem pośrednim, stosowanym jako wprowadzenie do kolejnego ujęcia. Pozwala na bliższe przedstawienie głównych elementów, które są filmowane i odgrywają istotną rolę w akcji filmu. W klasycznym ujęciu postacie widoczne są od kolan w górę.


Zbliżenie - ujęcie takie prezentuje najważniejsze elementy filmowanych obiektów, które zostały zaprezentowane na wcześniejszych ujęciach, w tym twarze poszczególnych osób. W ich przypadku pozwala to na ocenę ich stanu emocjonalnego oraz obserwację mimiki twarzy.


Maksymalne zbliżenie - dzięki zdjęciom z niewielkiej odległości możemy zaprezentować drobne detale, niewidoczne na innych ujęciach. Niestety, amatorskie kamery wideo, zwłaszcza analogowe, nie pozwalają na uzyskanie w takim przypadku zbyt dobrej ostrości.


Podstawy montażu


Zgranie ujęć na dysk - montaż filmu najlepiej rozpocząć od nagrania wszystkich elementów składowych na dysku komputera. Oprócz montażu karty z odpowiednim złączem wymaga to zainstalowania właściwych sterowników oraz oprogramowania, które będzie w stanie odczytać sygnał TV-IN/OUT, dołączone programy, za pomocą których możemy zgrać filmy na dysk twardy. Większość programów do montażu wideo, nawet tych najprostszych, również potrafi zgrać obraz wideo na dysk, niezależnie od rodzaju zastosowanego portu. Najlepiej jest jednak zainstalować programy dołączone do karty, bowiem wraz z nimi system może być uzupełniony o sterowniki, pozwalające na kompresję obrazu podczas zapisywania filmów na dysku. Karty dysponujące wejściem TV-IN zwykle wyposażone są w sterowniki i program umożliwiający zapisanie filmów na dysku. Możemy też skorzystać z programów dostępnych w Sieci, np.Ferro lub z najpopularniejszego programu VirtualDub, który można także wykorzystać podczas kompresji filmów w formacie DiviX. Do tego celu możemy też zastosować programy do montażu filmów, które są wyposażone w funkcję Capture. Jeżeli są już przygotowane na dysku elementy filmu, który chcemy zmontować, oraz pliki z podkładem dźwiękowym wraz z ewentualnym komentarzem lub dodatkowymi efektami dźwiękowymi, można rozpocząć montaż filmu.


Scenariusz - przede wszystkim powinno się zacząć od przejrzenia przygotowanych klipów filmowych oraz przesłuchania utworów muzycznych, jakie mają być zastosowane w trakcie montażu. Następnie należy przygotować plan montażu, w którym będą rozpisane kolejne elementy filmu oraz utwory lub efekty dźwiękowe, jakie mają im towarzyszyć.


Istotne jest w miarę dokładne zaznaczenie czasu trwania poszczególnych klipów filmowych oraz utworów muzycznych lub podkładu dźwiękowego. Dopiero mając choć schematycznie rozplanowany montaż, można przystąpić do pracy.


Podkład muzyczny - nawet gdy chce się zachować dźwięki oryginalne nagrane wraz z filmem, powinno się przygotować kilka utworów muzycznych o różnym charakterze. Będzie można wykorzystać je w momentach, gdy nagrane odgłosy są mało atrakcyjne lub zagłuszone różnymi hasłami, co ma zwykle miejsce np. kiedy podczas nagrywania wiał wiatr. Nawet niewielkie podmuchy potrafią bowiem skutecznie zagłuszyć wszystkie inne odgłosy lub je zniekształcić. Większość programów do montażu, nawet dość prostych w obsłudze, pozwala na wyłączenie dźwięku oryginalnego i umieszczenie w jego miejsce dodatkowego podkładu muzycznego, a także własnego komentarza.


Dodatkowe komentarze - własny komentarz wzbogaca przygotowany film oraz jest dodatkową ilustracją dźwiękową. Należy jednak odpowiednio go przygotować. W tym celu w scenariuszu trzeba zaznaczyć miejsca, w których ma się on pojawić, następnie należy zapisać sobie tekst komentarza, tak aby w trakcie nagrywania był dobrze odczytany. Komentarz najlepiej jest podzielić na partie i nagrać je osobno, co ułatwi operowanie nimi w trakcie montażu. Następnie można nagrać poszczególne części komentarza na dysk.


Udźwiękowienie - montaż filmu zaczyna się od wstawienia utworów muzycznych, tworzących podkład oraz od komentarzy. Ustawiamy się je zgodnie ze scenariuszem i ewentualnie wycisza podkład muzyczny w miejscach, gdzie ma być słyszany komentarz. Wstawia się do programu poszczególne klipy, z których ma się składać film.


Ujęcia - każdy fragment filmu, dłuższy lub krótszy, zapisany na taśmie filmowej między włączeniem nagrania a jego wyłączeniem, to ujęcie. Obserwując uważnie dowolne filmy czy nawet programy w telewizji, można zauważyć, że poszczególne ujęcia trwają bardzo krótko, nieraz nawet kilka sekund. Dzięki temu unika się znużenia i nudy, jaką wprowadzają długie ujęcia, które zwykle są dość statyczne, zwłaszcza że operując amatorską kamerą, trudno o jej ciekawe prowadzenie, co pozwala urozmaicić w profesjonalnych produkcjach długie ujęcia. Również w swoich filmach powinno się wystrzegać się zbyt długich ujęć. Zwykle jednak dysponuje się nagraniami składającymi się właśnie z takich fragmentów, co jest zresztą typowe dla amatorskich filmów. Najprostszym sposobem na urozmaicenie filmu jest zmiana planu w kolejnych ujęciach.


Montaż liniowy - montaż filmowy wykonuje się na dwa sposoby, różniące się wykorzystanym sprzętem. Można powiedzieć, że wykonuje się go "w locie". Ujęcia pochodzące z różnych źródeł (co najmniej dwóch, np. kamery i magnetowidu) łączy się kolejno ze sobą, uzupełnia o dodatkowe elementy (np. dźwięk, przejścia, kluczowanie czy napisy) i od razu całość zapisuje na taśmie wideo. Wymaga to zastosowania specjalnej karty pozwalającej na taki montaż, a także kilku urządzeń (kamer, magnetowidów), z których pobiera się fragmenty filmu do montażu oraz urządzenia(magnetowidu), na którym zapisuje się gotowy film.


Montaż nieliniowy - wykonuje się go z elementów (plików filmowych i dźwiękowych) przygotowanych wcześniej na dysku komputera. W programie do edycji określa się kolejność wyświetlania ujęć oraz sposób ich łączenia lub nakładania oraz moment wstawienia dodatkowych elementów dźwiękowych. Na tej podstawie program wykonuje później gotowy film.


Cięcia, przejścia - cięcie jest połączeniem ze sobą dwóch różnych ujęć, bez dodatkowych elementów pośrednich (na styk). Jeżeli fragmenty kolejnych ujęć nachodzą na siebie i przenikają się, mówimy o przejściach, które mogą mieć bardzo różną formę. Programy do edycji wideo wyposażone są zwykle w obszerne biblioteki gotowych przejść (ang. transitions), należy jednak pamiętać , że ich utworzenie wymaga sporej mocy obliczeniowej.


Zmiana planu - przejście z jednego rodzaju planu na drugi, czyli z planu szerokiego na amerykański czy na zbliżenie, nie powinno odbywać się przez najazd, w którym wykorzystuje się zoom, lecz raczej poprzez cięcie lub przejście, ewentualnie z wykorzystaniem przebitki. Najazdy i odjazdy powinno się stosować dość oszczędnie, zresztą podobnie jak wszystkie rodzaje efektów.


Kluczowanie (blue box) - większość programów do edycji wideo, nawet dość prostych i skierowanych do użytku domowego, pozwala na kluczowanie ujęć, czyli nakładanie na siebie i przenikanie obrazu, co zwane jest popularnie blue boxem. Zwykle do wybrania obszaru, który ma być na jednym z ujęć przezroczysty, wybiera się dominujący w tym miejscu kolor i to niekoniecznie niebieski, chociaż programy w trakcie kluczowania mogą się też opierać na luminacji (natężeniu światła) lub chrominacji (natężeniu barw), a także możemy określać czułość programu na natężenie jednego z tych elementów. Najlepiej jednak, aby ujęcie, które będzie nakładane w trakcie kluczowania, było filmowane na jednolitym kolorystycznie tle.


Przebitki - jeżeli należy skrócić zbyt długie sekwencje, zachowując jednak nagrany dźwięk(np. w trakcie wywiadu), możemy zastosować przebitki. Są to dodatkowe, krótkie ujęcia, na których nie widać podstawowych obiektów lub osób, które są filmowane, lecz otoczenie lub szczegóły i detale różnych elementów. Stosowane są zwykle w wywiadach, bowiem pozwalają na dopasowanie przyjętych ujęć do słyszanej w tle rozmowy. Nie należy ich jednak stosować, gdy zmieniamy plan filmowy, powinniśmy raczej wykorzystać przejście lub cięcie. Warto zawsze przygotować sobie w trakcie filmowania nieco nagrań zawierających ujęcia, które można później wykorzystać jako przebitki. Urozmaicają gotowy film i ułatwiają jego montaż. Stosując przebitki, należy zachować zasadę symetrii, czyli do połowy filmu przebitki się wydłużają, a w drugiej jego części powinny się w takim samym tempie skracać.

--
Stopka

Chcesz dokładnie poznać tajniki filmowania? Polecam kurs Andrzeja Magnuskiego na którym nauczysz się, jak wybrać najlepszą dla siebie kamerę, poznasz zasady filmowania i nauczysz się obsługi programu do zgrywania nagranego materiału do komputera, jego montażu, udźwiękowienia i przygotowania do wypalenia gotowego filmu na płycie DVD lub umieszczenia go w Internecie.

Kursy internetowe

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Gdyby Einstein nie grał na skrzypcach, może dziś nie byłoby słynnego E=mc2

Badania dowodzą, że słuchanie muzyki klasycznej od najmłodszych lat, a tym bardziej granie na instrumencie we wczesnym dzieciństwie, rozwija w dziecku zdolność analitycznego myślenia.

Jeden ze słynnych naukowców, czyli wspomniany Albert Einstein, grał na skrzypcach od czwartego roku życia. Jak sam mówił: "Gdybym nie był fizykiem, byłbym muzykiem". W sumie muzyka to też fizyka - częstotliwość, natężenie dźwięku, drgania strun, wibracje... Na czym polega więc jej sekret?



Einstein i tłumaczenia Kraków też



Naukowcy dowodzą, że aktywne granie na instrumencie przez dzieci korzystnie wpływa na pobudzanie prawej półkuli mózgowej, która odpowiedzialna jest za odczuwanie piękna, za uczucia, postrzeganie przestrzeni, a także za myślenia abstrakcyjne. W ten sposób prawa półkula oddziałuje na lewą odpowiedzialną za analityczne myślenie i syntezę przesłanek. W momencie kiedy w tym samym czasie pobudzane są obie półkule, zachodzi ich synchronizacja, w skutek czego wzajemnie się uzupełniają. Kto wie, być może właśnie muzyka pomogła Einsteinowi dojść do teorii względności.



Muzyka jest sztuką czasową, oddziałuje na nas w momencie trwania, przenosząc nas albo do świata harmonii i piękna, albo do świata dysonansu ze straszliwą kakofonią dźwięku. No, ale muzykę wybieramy pod względem nastroju, dobierając ją często do swojego charakteru.



nuty i tłumaczenia Kraków również



Tak jak uczymy się języków obcych, tak samo uczymy się języka muzycznego, zapisanego na pięciolinii w postaci nut. Opanowanie tej formy komunikacji wcale nie jest takie proste. Nie wystarczy nauczyć się samego zapisu nutowego, potrzebna jest też wiedza teoretyczna no i praktyka, praktyka... Wiedzą coś o tym uczniowie Szkół Muzycznych i studenci Akademii Muzycznych, którzy ćwiczą na instrumencie po kilka godzin dziennie. Często jest tak, że pomimo żmudnej pracy i wysiłku będziemy potrzebowali dobrego tłumaczenia.



Kraków
oferuje na wakacje wiele festiwali muzycznych i najróżniejszych koncertów. Wybierając się na jedno z wielu wydarzeń, będziemy mogli odczuć żywą muzykę i oprócz estetycznych wrażeń warto zwrócić uwagę na stronę techniczną gry na instrumencie, czy też śpiewu. A już teraz Kraków zachęca do udziału w przeróżnych festiwalach z różnorodną muzyką między innymi: Festiwal Kultury Żydowskiej, Wawel o Zmierzchu, Letni Festiwal Jazzowy w Piwnicy pod Baranami, Festiwal Muzyki Tradycyjnej Rozstaje, Coke Live Music Festival i wiele wiele innych. Niech to będzie idealny czas na zapoznanie się z tą dziedziną sztuki - muzyką, a może fizyką?
--
Stopka

Artykuł pochodzi z serwisu artykuly.com.pl - Twojego źródła artykułów do przedruku.

Od muzyki piękniejsza jest tylko cisza

"Śpiewać każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej..." Tak śpiewał przed laty Jerzy Stuhr.

Obecnie na polskim rynku muzycznym możemy posłuchać wielu wykonawców wykonujących przeróżne gatunki muzyczne takie jak: hip hop, rock, metal, reggae, pop, jazz, funk, soul, rock and roll, pop rock, rap, blues, r?n?b, techno oraz wiele innych. Wydawać by się mogło, że każdy może wybrać coś dla siebie z tego całego artystycznego "woreczka", jednak sprawa nie jest taka prosta w przypadku wymagających słuchaczy.

Prawdziwy koneser muzyki nie zadowoli się trzema dźwiękami na krzyż, przez które od czasu od czasu przebija się jakiś słabiutki, często fałszujący, kobiecy wokal, a w całej piosence dominuje gadanina w rytm muzyki. Koneser przez duże K, posiadający słuch muzyczny oraz wyrafinowany gust muzyczny, będzie w pełni usatysfakcjonowany, gdy usłyszy ładnie skomponowaną melodię dopełnioną mocnym, czystym głosem.

Choć możemy słuchać różnych, mniej lub bardziej zdolnych, wokalistek, wokalistów oraz grup muzycznych, to nie każdy może wybrać coś dla siebie. Mówi się, że muzyka łączy pokolenia, lecz w chwili obecnej trudno to zaobserwować. Młodzi słuchają muzyki techno, hip hopu, rapu, rocka, metalu, reggae itd., natomiast osoby starsze i w średnim wieku z reguły słuchają muzyki folklorystycznej oraz muzyki z lat 60., 70. i 80., po którą niewielu młodych sięga.

Podobnie jest z muzyką nowoczesną. Niewiele osób w średnim wieku po nią sięga, nie mówiąc o osobach starszych, które prawie w ogóle takiej muzyki nie słuchają. Staruszka woli robić sweter na drutach słuchając "oj dana, dana" niż "Dirty picture" i innych anglojęzycznych, choć niekoniecznie, hitów.

Analizując całą obecnie dostępną płytotekę na pewno często skłaniamy się ku stwierdzeniu, że "od muzyki piękniejsza jest tylko cisza", które wyśpiewał kiedyś Michał Wiśniewski z zespołu Ich troje w jednej ze swoich piosenek. Czasem lepiej posłuchać ciszy niż fałszujących pseudo gwiazdek śpiewających piosenki o wszystkim, a zarazem o niczym, które niszczą całe piękno muzyki. Jakby tego było mało, krzywdzą nasze uszy zmuszając je do wysłuchiwania dziwnych odgłosów, które nawet trochę nie przypominają śpiewu.



--
Stopka

Artykuł z serwisu Airstar.plDarmowe artykuły do przedruku

sobota, 18 czerwca 2011

SZTUKA EFEKTYWNEGO UCZENIA SIĘ

Jak uczyć się szybko i skutecznie - w łatwy i przyjemny sposób?

Autorem artykułu jest Marcin Kijak

Artykuł omawia 10 ważnych punktów, które warto wziąć sobie do serca aby nauka była naprawdę efektywna – niezależnie czy jesteś studentem, uczniem, pracownikiem czy biznesmenem.
Poniżej przedstawiam 10 ważnych elementów, które warto wziąć sobie do serca aby nauka była naprawdę efektywna i sprawiała Tobie radość.

1) Jedzenie i picie - polecam świeże, zdrowe jedzenie, przede wszystkim wegańskie (które nie obciąża organizmu), zawierające dużo witamin, minerałów i energii. Są to świeże warzywa, owoce czy orzechy.

Pij dużo, czystej wody – jest niezbędna do prawidłowej pracy ukł. nerwowego.
Ubytek już 10% wody z ciała powoduje przewlekłe bóle głowy, kłopoty z oddychaniem – co przekłada się na trudności z koncentracją i obniżoną efektywnością wykonywanej pracy. Dobra jest też zielona herbata zawierająca niewielkie ilości lecz w proporcjonalnym udziale witaminy, składniki mineralne oraz odrobinę kofeiny. Bardzo zdrowe i godne polecenia są też soki owocowe i owocowo-warzywne.

2) Muzyka - jeśli lubisz słuchać muzyki (niektórych rozprasza, wolą ciszę) to polecam muzykę barokową, która naturalnie wytwarza w mózgu częstotliwości ułatwiające szybką naukę. Są też na rynku specjalne nagrania, takie jak Hemi Sync i Brain Sync. Można też ściągnąć darmowy program Brain Wave Generator (BWGen), do którego ściągnąć można specjalne "presenty" wspomagające naukę. Nagrania te i programy (jest takich wiele, lecz większość komercyjna) wywołują w mózgu tzw. dudnienia różnicowe, o częstotliwościach ułatwiających koncentrację i przyswajanie materiału (alpha – 7-17 cykli/s i theta – 4-7 cykli/s).

3) Dobra kondycja - jak mówi jedna z zasad NLP, ciało i umysł są elementami tego samego systemu. Zarówno jedno, jak i drugie wzajemnie wpływają na siebie. Jeśli będziesz utrzymywał ciało w dobrej kondycji fizycznej – mózg (przyjmowany jako „siedziba umysłu” odwdzięczy się lepszą, wydajniejszą pracą. Dbaj też o dobre natlenienie (przed nauką - przewietrz pokuj, przespaceruj się; w trakcie nauki trzymaj głowę wyprostowaną aby nie uciskać tętnic szyjnych - stosuj podpórki pod książki aby były nachylone pod pewnym kątem do Ciebie).

4) Ucz się planując czas, rozkładaj naukę na okresy, pozwalające najefektywniej przyswajać wiedzę (utrzymać koncentrację) - wg Paula McKenna optymalny pojedynczy czas nauki to 18 minut, potem przerwa 4 minuty (w tym czasie możesz wykonać ćwiczenia rozciągające, zrobić wizualizację, przespacerować się, napić się czegoś).

5) Stosuj powtórki - pamiętaj o powtarzaniu materiału w optymalnych przedziałach czasowych (wg krzywej zapominania). Więcej informacji na ten temat znadziesz tutaj.
Używaj programów typu card-flash, takich jak Full Recall lub Super Memo.

6) Używaj wyobraźni!

a) Rób wizualizacje - zobacz siebie w sytuacji gdy jesteś u szczytu swoich możliwości, poczuj z siebie dumę, pewność siebie, zobacz jak inni Cię chwalą, usłysz słowa podziwu. Wejdź w ten obraz (zasocjuj się z nim), spraw aby był kolorowy, trójwymiarowy, pełen ruchu, dźwięków, głębi, ostrości, wielki! W najsilniejszym momencie, załóż kotwice (zrób neuroasocjację). Dzięki temu w dowolnej chwili w przyszłości będziesz się mógł poczuć tak, jak teraz! Wystarczy że kilka razy powtórzysz to ćwiczenie. Zakładanie kotwicy, polega na tym - że w momencie gdy poziom emocji, odczucia osiągają szczyt - łączysz to z jakimś bodźcem - np. składasz kciuk z palcem wskazującym (kotwica kinestetyczna). Kotwica musi być łatwa do odtworzenia i w pełni powtarzalna - aby za każdym razem gdy kotwiczysz ten stan, a później gdy ją "odpalasz" (wywołujesz) - musi być tak samo wykonana.

b) DTI (Deep Trance Identification)- ćwiczenie oparte na DTI, polega na tym aby stanąć w jakimś spokojnym miejscu, zrelaksować się (jeśli umiesz – wprowadź się w trans) i wyobrazić przed sobą osobę która odznacza się zasobami jakich pragniesz (np. zdolność szybkiej nauki, inteligencja). Następnie zrób krok do przodu i wejdź w tą osobę, jak w skafander kosmonauty. Poczuj się przez chwilę tą osobą, oddychaj tak jak ona, mów tak jak ona, uśmiechaj się tak jak ona, wykonuj charakterystyczne gesty, jakich używa ta osoba, usłysz to, co mogłaby słyszeć ta osoba. Poproś swój nieświadomy umysł, aby przejął te zasoby, które są Tobie potrzebne, zainstalował je na głębokim poziomie, dzięki czemu w każdej chwili w przyszłości będziesz mógł z nich skorzystać. Podziękuj też osobie w którą wszedłeś, za to że podzieliła się z Tobą tymi zasobami. Teraz wykonaj krok do tyłu wracając do poprzedniej pozycji. Daj czas swojemu umysłowi aby dokończył instalować te nowe zasoby, które od teraz też będziesz posiadać. Zakończ ćwiczenie, wracając do pełnej świadomości ze wspaniałym humorem i nowymi zasobami :)

7) Wzmacniaj swoją motywację - dzięki temu łatwiej i skuteczniej będziesz się uczył. Pamiętaj o kiju i marchewce (kara i nagroda - co stanie się, gdy tego nie zrobisz, a co zyskasz jeśli to zrobisz), stosuj przede wszystkim to, co działa na Ciebie lepiej.
Więcej o motywacji przeczytasz wchodząc tu.

8) Używaj map myśli - to naturalny sposób w jaki pracuje twój mózg (asocjacje), wzmaga kreatywność, nie stwarza limitów tak jak linearne notatki.
Przykładową mapę myśli (opisującą te techniki) zamieściłem tutaj.

9) Trzymaj informacje w kilku systemach reprezentacji (V – wzrokowym, A – słuchowym i K – Kinestetycznym) - stosuj wizualizacje (twórz obrazy), słuchaj dźwięków, dotykaj, smakuj, wąchaj - kojarz nowe informacje z jak największą ilością zmysłów. Dzięki temu, łatwiej i szybciej wydobędziesz informacje gdy będziesz ich potrzebował.

10) Sporządzaj drzewa wiedzy - metoda polega na tym, że czytając np. książkę - z każdego rozdziału robisz kartkę z kilkoma, kilkunastoma punktami streszczającymi go. Następnie robisz jedną, zbiorczą kartkę ze słowami kluczowymi - każdy punkt odpowiada jednej kartce (czyli jednemu rozdziałowi). Pracując w ten sposób, w trakcie streszczania robisz powtórki, ponadto łatwo znajdziesz nawet szczegółowe dane po długim czasie.

Podsumowując, gdy podjedziesz do nauki stosując się do powyższych sugestii, a przede wszystkim z dobrym humorem i pozytywnym nastawieniem - będziesz zaskoczony rezultatami!

Pozdrwawiam,
baw się świetnie jednocześnie przyswajając potrzebną Ci wiedzę!

Marcin Kijak
---

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl